Dzień z mojego punktu widzenia nie zapowiadał się zbyt ciekawie... Wszystko w biegu i na sztukę od samego rana.
Szybkie zakupy do domu -patrze na zegarek a to już 13 z minutami...
Zawinąłem się do auta, w środku śmieci aż po próg, zz wierzchu nie mysty od 2 tygodni... ech nie ciekawie...
Ostatecznie pomykam DK 78, mijam zjazd na A4, patrze na parking auchan'a i nie wierzę... -czyżby nowi userzy aWc dołączyli się do spotu?!
Stoi Mastersik, Aprox i jakaś Kia w srebrno niebieskim kolorze
Jak podjechałem to (jak się później okazało) przemiłe Panie zdążyły odjechać...
Nie mam pojęcia dlaczego Paniom nie spodobały się tablice Mastersika [zalamka]
Na szybko skoczyliśmy do Auchan'a na jakąś dobrą kawe ale nic z tego nie wyszło -kawa może byłaby i dobra ale miejsce i obsługa (raczej jej brak) do bani!
Postanowiliśmy pojechać w okolice Gliwickiego rynku w sprawdzone miejsce...
Miejsce sprawdzone ale kawa..?- teraz już też sprawdzona
(Aprox )
Jeszcze jedno -sorry Marcin ale muszę to napisać...
Mastersik wystraszył się znaku "zakaz parkowania"
Marcin u Nas się tak parkuje i nic na to nie poradzisz a po drugie jest weekend -więc większy luz
Spot udany ale szybko się zakończył... Marcin i Maciek pojechali do domów a my na jakieś jedzonko gdyż od rana byłem tylko i wyłącznie na dwóch hot-dogach z BP
Wybór (mój) padł na "Biesiadowo"...
Znam lokal i paru ludzi...
Zjedliśmy tzn ja się nażarłem a zakręcona tylko skosztowała.. Mówiła coś o talii czy coś tam coś tam... może miała na myśli mastersikową thalę?
Jako, że czekała mnie wyprawa pod Kraków wspólne popoludnie dobiegło końca... Podróż do i z okolic Kraka bez większych niespodzianek więc generalnie wsio ok...
Kolejność zdjęć jak zawsze przypadkowa...
Pozdrawiam