Dokładnie to Pug należy do teściowej, chociaż często i gęsto z niego korzystam. Jestem rzekłbym ojcem jego zakupu.
Jego zakup byl nieplanowany, jednak po kradzieży Thalii teściowej, trzeba było poszukać nowego samochodu. Pracowałem wtedy w Peugeocie więc miałem troszkę zniżek na zakup nowego samochodu. Kaski troszkę było, szukaliśmy samochodu którego często się nie widuje na drodze, który będzie niezawodny, oszczędny, w miarę duży i bogato wyposażony. Rok 2010 to rok urodzin firmy Peugeot i pojawiła się na rynku wersja limitowana "200 Millesim". Zdecydowaliśmy że go kupujemy. Po niecałym miesiącu oczekiwań na dostarczenie samochodu do salonu i doposażenie go w kilka bajerów jak tempomat wyjechaliśmy z salonu pachnącym nowością pojazdem.
Teraz ma już dwa lata, na liczniku przeszło 37000 km co nie jest dużym, ale też nie tak małym wyczynem biorąc pod uwagę że w większości autko jeździ po mieście poza zeszłym rokiem gdy jeździło sporo w kierunku Gdańska i Warszawy.

Przez dwa lata było kilka niemiłych sytuacji i drobnych, wkurzających awarii. Po miesiącu jego posiadania wracając z Gdańska, na obwodnicy kamyk spod koła samochodu jadącego w przeciwnym kierunku trafił w przednią szybę. Na szczęście pełen pakiet ubezpieczenia, telefon do serwisu Peugeota i nowa szyba na miejscu.
Kolejna awaria nastąpiła po dwóch miesiącach od zakupu. Padł przepływomierz. Serwis w Częstochowie stanął na wysokości zadania, szybko i sprawnie wymienili element na nowy.
Po drodze było jeszcze kilka bezpieczników i żarówek...
Po roku od zakupu... stłuczka, babka wjechała w tył Pug-a. Nie wyhamowała na światłach i trafiła centralnie w tył. Połamany zderzak, pogięta klapa... Naprawa w ASO w Częstochowie.
Miesiąc temu kolejna niemiła przygoda. Przy wyjeździe z parkingu zostało zahaczona Skoda Felicia która w stratach zanotowała tylko obdarty zderzak i stłuczony kierunkowskaz, po stronie Pug-a do wymiany dwoje drzwi po stronie pasażera. Wszystko poszło z ubezpieczenia.
Spalanie jest w miarę przyjemne, przy dynamicznej jeździe 6l/100 km w mieście i 5l/100 km w trasie nie jest złe.

Ogólnie autko cieszy swoim komfortem, łatwością w prowadzeniu się i poza początkowymi bolączkami jest bezawaryjne.