Rok i prawie 20k km razem. I powiem wam jedno: ciężko by mi było zamienić to auto na inne
Nie jest bez wad: 5 metrów robi swoje, czasem ciężko zaparkować tak, żeby można było komfortowo wysiąść (drzwi od stodoły:D). To koniec wad i tej łatwiejszej części. A na plus? Koszty jakie w ciągu roku poniosłem to tylko koszty eksploatacyjne, hamulce, opony letnie, olej. A i jedno łożysko w przednim kole. Koniec. Drobne udogodnienia w aucie: kabelek usb i podłączenie recivera bluetooth pod wejście liniowe w radiu. Aktualizacja map. Najbardziej brakuje zestawu głośnomówiącego. Takiego na bluetooth. Do pełni wygody brakuje foteli z klimą. A fotele swoją drogą są najwygodniejszym miejscem w jakim dane mi było siedzieć. Serio. Kocham długie trasy, mogę zrobić 1000km bez zatrzymywania się i tylko odpocząć. No dobra, bądźmy szczerzy, osoby z tyłu jak mają więcej niż 175cm będą niezadowolone. Ale to auto jest na 2 osoby i tak podróżuje się najwygodniej. I zapakować się można na 2 tygodnie, 500 litrów bagażnika robi swoje. Szafki też da się tym wozić.
Mimo, że sportowe coupe to 2.0hdi to nie jest to sportowy silnik Nie w tym aucie. Nie wystrzeli z procy 1650kg :D Tak, auto swoje waży ale jakoś nieszczególnie widać to na stacji. W mieście swoje spali, nawet 8, ale to przy dynamicznej jeździe. W trasie, na spokojnie, 100km/h, 6 bieg i schodzimy poniżej 6 Na autostradzie trochę więcej, ale ja nie lubię wolno jeździć.
I cisza. Do 150km/h jest bardzo cicho. Powyżej słychać już świst powietrza i opony. Silnika praktycznie nie słychać (bo reszta zagłusza).
Jak już o odsłuchach: radio. Głośniki i wzmacniacz JBL zagłuszą wszystko. Słuchanie powyżej 2/3 mocy skutkuje utratą słuchu. I wciąż gra czysto.
I mogę tak w nieskończoność wymieniać co w tym aucie jest fajnego Myślę, że po roku trochę się poznaliśmy. Od tej dobrej strony, bo przygód nie mieliśmy...