Do MarcinGP: ło to to...

Do kruk_sk: Jak i dziura w "du...ie"

Do MarcinGP: prowda jes jak d.... kazdy mo swojo...

jak juz tak godomy

Do kruk_sk: "Tys prowda"

Do MarcinGP: jakby był dobry to by go nikt nie wyrzucał

Do kruk_sk: No ale odnośnie takiego Renault, to idąc poboczem można znaleźć na przykład leżący jeszcze całkiem dobry silnik

Do MarcinGP: ło panie... bo to francuskie i w Polsce części nie ma i trzeba z francji przywozić

Do kruk_sk: Najlepsze:

"Po czwarte: z częściami do Citroena nie próbujcie wsiadać do samolotu – nie pytajcie nawet dlaczego"

Tylko po co miałby ktoś to robić?

Do Tejlor: Dobre.

A tak ku przestrodze to np. w czasie kopania fundamentów jak znajdą jakieś podejrzane skorupy czy coś w tym stylu to od razu wywalać i to daleko. Nie daj panie gdzieś zgłosić. Przyjedzie konserwator, naśle archeologów, a Ci zryją działkę robiąc wykopaliska. To trwa z rok i wtedy nie można kontynuować budowy. Kredyt wzięty, domu nie ma, raty lecą, a w tym czasie wszystko drożeje więc kosztorysem można się podetrzeć tak jak i umową z wykonawcą itp.

Mój znajomy przez to przechodził. Nie polecam.

Do Tejlor: mozna? mozna....

Kiedyś miałem podobną sytuację, gdy sąsiad budował dom. Podczas kopania fundamentów, wykopał koparką coś co przypominało mały granat / bombę lotniczą - sam nie wiem jak to nazwać. Miał z tyłu charakterystyczne skrzydełka.
Przyjechała policja, pooglądali z dalka i wezwali saperów. Przyjechali saperzy, jeden odważył się podejść i delikatnie palcem odgarnia ziemię, po czym stwierdza: to wirnik od silnika!.

sfery zawsze w cenie!

Do SzarnaMamba: takich mamy miłośników motoryzacji, ze nikt nie pomyślał ze to grucha z citroena... zielone i wygląda jak bomba...

Bombowo skonstruowany Citroen