Moi drodzy, pamiętajcie aby zamykać szyberdach do końca, bo kara może być sroga Przechodząc do rzeczy, auto moje kochane lub też mniej kochane stało sobie wesoło na dworku z lekko uchylonym szyberdachem. Niby nic, lekka cyrkulacja powietrza nie zaszkodzi, ale niestety przyszedł deszcz i wszystko się posypało. Jako że pamiętałem o otwartym dachu popędziłem ile sił w nogach by wjechać autem do garażu. Myślałem, że mi się udało ustrzec auto przed większą ilością wody, ale niestety matka natura nie popuszcza tak łatwo i zawsze włazi nie tam gdzie powinna. Następnego dnia pełen wigoru postanowiłem umyć "Generała Szpryclowskiego" ale gdy wszedłem do środka zaskoczyła mnie nie miło plama wody, okrutnie wkurzony ujarzmiłem i wytłumiłem swoje emocje wewnątrz siebie, po czym wyjechałem z garażu dostając na twarz parę ml wody. To było przeżycie niczym z filmów dla dorosłych, ale nie wgłębiajmy się w temat. Mój szyber dach nabrał wody a efekty tego zdarzenia można podziwiać na filmiku poniżej
Dziękuje za uwagę i zapraszam ponownie