Do Stig210: Mazda 3 to fajne auto, ale ja jednak wybrałbym hybrydę. I nie dlatego, że jestem fanem tego rodzaju napędu, tylko ze względu na koszty eksploatacji i na to, że nie słyszałem by użytkownicy hybryd skarżyli się kiedykolwiek na problemy z ich jakością wykonania.
Te auta wg. mnie to jedne z nielicznych obecnie na rynku wykonane tak by były trwałe i się nie sypały.
Co do hybryd ja miałem okazję przejechać się tylko Lexusem i byłem pod wrażeniem. Nie jestem fanem bezstopniowych skrzyń biegów, ale zniósłbym takową w imię oszczędności i bezawaryjności.

Do autre2003: Dla mnie też diesel odpada, do mnie hybryda chyba nie pasuje. Miałem okazję prowadzić Priusa II i powiem że czułem się dziwie i nieswojo
Nie mówię ,że źle ale się nie zachwyciłem na tyle żeby pokochać ten samochód
Gdybym miał teraz wybierać to brałbym nową Mazdę 3 1.5 PB lub 2.0 PB
Jak dla mnie coś pięknego

Do lolosuperkolo: Podoba mi się twoje podsumowanie

Do autre2003: Nie powiem nie. Swoim jeepkiem 170 konnym średnie spalanie w trasie było 5,8 - 6. Nie powiem, że zawalałem drogę. Gabaryt auta i sama waga też dodała swoje. Ale ja jeździłem na bosaka.

Do Stig210: W kategoriach aut fabrycznych to dla mnie tylko hybryda .

Proszę... Nie było mnie jeden dzień, a jaka tutaj dyskusja rozgorzała. W użytkowaniu diesla pod względem praktycznym nie mam doświadczenia tak bogatego jak kolega autre2003, posiadam tylko wiedzę merytoryczną, która zdobyłem czytając tematyczne fora, a i tak z góry dziękuję za każde dobre rady jakie tutaj od Was dostaję. W kwestii nowoczesnych diesli to raczej bez dodatków typu dpf/fap/dwumasy się nie obędzie i tutaj racja ma kolega Stig210 - jeśli jest się w stanie zaakceptować wyższą cenę nowego samochodu z silnikiem diesla od Pb, to faktycznie pierwszy właściciel może liczyć na oszczędności (głównie przy dystrybutorze). Jednakże, jak zauważył kolega autre2003 w perspektywie czasu diesle są tańsze w zakupie aniżeli benzynowe, gdyż rośnie ich koszt eksploatacji. I sęk w tym, że jeśli już człowiek zapragnął mieć diesla (z różnych powódek) i nie stać go na nowe auto, to lepiej szukać wersji bez tych "rewelacyjnych wynalazków".

Do autre2003: Ja myślałem w kategoriach aut fabrycznie nowych
Nie wiem czy da się jeszcze u nas kupić jakiś model bez dwumasy/dpf'u/zmiennej geometrii i innych rewelacyjnych wynalazków

Do Stig210: Co do diesla, to jak ktoś chce oszczędzać to powinien kupić bez dwumasy i filtra cząstek stałych, najlepiej wolnossącego bądź z turbiną bez zmiennej geometrii łopatek, szczególnie jeśli auto porusza się więcej w ruchu miejskim.
Koszty części bardziej zależą od modelu auta niż od tego czy to benzyna czy diesel.
Koszt wymiany sprzęgła np. w takim CRDI to około 1300 zł w ASO. Nie sądzę by koszt w wersji benzynowej był znacząco niższy.
Koszt zakupu też wcale nie jest wyższy niż wersji benzynowych, często nawet jest niższy ze względu na nagonkę na diesle i utrwalenie pewnych stereotypów o wysokich kosztach utrzymania, które dotyczą głównie nowoczesnych konstrukcji wysokoprężnych.

Do autre2003: Zgadza się, to był wynik z komputera pokładowego , twierdzisz że w tych autach aż tak przeklamuje ?
Dla mnie rownież spalanie w trasie na poziomie 8-9 litrów jest nie do zaakceptowania, to był tylko taki bardzo czarny scenariusz
A na dieslu , oczywiście według mojej opini to szanse na jakieś tam oszczędności ma tylko pierwszy właściciel i to jeżeli dużo jeździ. Potem wiadomo, wtryski , dwumasa ze sprzęgłem , turbo, ze o wyższej kwocie zakupu, i droższych przeglądach nie wspomnę.
I nagle okazuje się że w ostatecznym rozrachunku benzyna może być tańsza w eksploatacji niż diesel.
Jeżeli już ktoś szuka prawdziwych oszczędności to niestety ale tylko prosty silnik PB i LPG
Chyba sam nie wierze w to co napisałem

Do Stig210: Tu nie chodzi o ilość tylko o koszt.
ludzie przyzwyczajeni do diesli raczej montują gaz jeśli już przyjdzie im jeździć benzyną. Dla mnie spalanie w trasie na poziomie 8-9 litrów jest nie do zaakceptowania w okresie wiosna-jesień. To strata kilkuset złotych miesięcznie, które można wydać znacznie lepiej niż na benzynę.
Może jakbym zarabiał z 50 razy więcej niż teraz to nie robiło by mi to różnicy. Choć i tak nie jestem pewien .

Do Stig210: 4,3 w Cee'dzie to z moich doświadczeń bardzo dobry wynik.
Nawet biorąc pod uwagę, że pewnie to było wg. komputera pokładowego, który w tych autach jest sporym optymistą.
Mnie udawało się takowe uzyskać w wersji ecodynamics (4,4-4,5 L/100 wg. komputera czyli ok 5 w rzeczywistości, 6 biegowa skrzynia).

Coś mi tu nie pasuje. Z jednej strony stateczny ojciec, a z drugiej jeździ na wakacje z jakimiś dziewczynami i to na raz!

Do lolosuperkolo: Na pocieszenie powim, że z takim samym "balastem" i przy podobnym stylu jazdy to w moim aucie nie wiem czy bym się w 7.5-8 litrach PB zamknął
Zawsze mnie to bawi jak słyszę ludzi którzy mają diesle i narzekają że 5 litrów w trasie to dużo ! Szok i oburzenie
Po przesiadce do benzyny to by chyba zawału dostali :D

Do lolosuperkolo:

Do Stig210: Robim co możym W sumie też myślę, że z kumplami auto zawsze mniej pali, aniżeli z rodziną

Do mucko1: Zawsze myślę o swojej pociesze... wyła wtedy jak syrena alarmowa (zmęczona jazdą), a jako, że S8 to taka namiastka niemieckiej autobahny (3 pasy w jedną), plus do tego kijanka, co prawda okrojona z koni, ale jednak na wzór policyjnej , to pozwoliłem sobie na odrobinę "szaleństwa" w granicach przyzwoitości.

Do lolosuperkolo: O Ty gapo!!! Skarpety zawyżają wagę.

Do sajeks: A ja myślałem, że to szczyt szczytów, wezmę sobie to pod uwagę... Następnym razem nie założę już skarpetek do sandałów!

Podobną Kią kumpla tyle że wersją 1.6CRDi 115 KM, w 4 osoby na trasie Opole-Poznań-Opole wszystko krajówkami, osiągnęliśmy 4,3 l/100.
I też zawalidrogami nie byliśmy
Tak więc można znacznie niżej, jak pisali poprzednicy

Do pioneerek: W sandałach to nawet ze 3.5

Do sajeks: spokojnie mozna niżej w okolice 4 ki

Tak, tak, trzeba myśleć o swoich pociechach a przy okazji o sobie choć te 150 to chyba mało nie jest

Ciężką masz nogę. Można zejść znacznie mniej.