Pojechałem dzisiaj do kolegi, który prowadzi warsztat samochodowy. W planach miałem wymianę amortyzatorów oraz płynu chłodniczego.
Na miejscu zastałem przepięknego wiśniowego Peugeota 504. Auto w doskonałym stanie, pomimo wieku (1979 rok) ma dopiero 60000 km przebiegu. Jest naprawdę jak nowe. Z ciekawością zasiadłem w środku. W nozdrza uderzył mnie zapach nowości... Tak... nowości. Zabytkowy samochód utrzymany w takim stanie, jest marzeniem każdego pasjonata motoryzacji. Komfortowe fotele, piękny welur, kierownica bez śladów zużycia.
Pomogłem koledze przy odpowietrzaniu hamulców oraz pompy sprzęgła.
Przez chwilę, siedząc za kierownicą oddałem się marzeniom o wycieczce rzeczonym Peugeotem ulicami Paryża z lat '70. To musiało być coś! Do rzeczywistości przywołały mnie słowa kolegi:
"-Zrobione!"... To było ciężkie przebudzenie
No cóż, moja Corolla jest trochę bardziej zmęczona życiem, niemniej jednak także daje frajdę z jazdy i jadąc nią oddaję się marzeniom o jeździe ulicami prefektury Aichi, będącymi rodzimymi stronami srebrnej Corolli
Wyobraźnia to piękna rzecz!