Na spot zgadaliśmy się przypadkiem tydzien temu okazalo sie ze Debrek przemierza dosc czesto droga do domku biegnaca przez moje okolice. Tydzien temu spot mial byc pozno wieczorem ale to raczej nie mialo by sensu ... zmeczenie, pozna pora itp itd wiec ugadalismy sie na dzis i tak w drodze do celu zrobil sobie postoj na Wyrazowie...
W miedzy czasie omylkowo chcialem mu podrzucic Kaski matrixa na wymiane rozrzadu ale to sie wytnie ...

Dzis w niedziele ugadalismy sie konkretnie na miejsce spotu i jak przystalo na rasowa zulernie pierwsza opcja to bylo spotkanie pod mostem kolejowym ... jednak ja wyjechalem troche wczesniej ... sms od Debrek ze juz jest za Lublincem wiec dzwonie i mowie spotkajmy sie przed blachownia na parkingu przy drodze, nie bede marznal w aucie

Po drodze kupilem zaopatrzylem siem w browar na powitanie co by bylo po Lechu ... a jak po prezydencku nie ma co ...
Na parking zjechalismy sie w jednym czasie, przywitanko i udalismy sie na tor Wyrazow ... Nie wiedzailem czy tam sie da wjechac ale asekuracyjnie zawsze moglby popracowac Debraka Dźip

Nie bylo tragedi za to mokro i w ujjj topniejacego sniegu ...
Zaprkowalismy na srodku "strefy serwisowej" browar na póżniej ... i zaczelo sie gadanie, ogladanie auto itp itd. Pozniej foty.

Ehhh spodobal mnie sie Dźip, myślał ja tempy ze to wielkie auto wieksze od helmuta a tu dlugosc ta sama ino troche blizej chmurek znajduje siem jego wieżchołek ... Autko ma ladnie utrzymane, wygodne fotele w jasnej cielęcinie ... a jak usiadlem sobie dobrze ze wczesniej przez iles kilometrow grzal je swoim [ass] bo ja nie lubiem zimnej skory Najladniejsza sprawa to serce dżipa ... V8 miodzio i do tego sama mechanika ... ten zapach brudu oleju hmmmmmmm poezja a kiedy go odpalil ten gang pracy na wolnych po prostu miod ... Upewnilo mnie tylko to ze kiedys trza szukac na powaznie nastepnego Helmuta tylko z benzynowum silnikiem W8 :D a co niech żona robi na paliwo ja ja chetnie wszedzie zawioze.

I tak se stalismy gadalismy pitolac glupoty w sniegu w deszczu prawie we mrozie ... opatuleni w czopkach i kapturach po czym troche zozruszalismy auta...

Debrek pokrecil bąkasy później zaatakowal gorke na ktora za pierwszym razem nie wjechal lecz wzial se to za sprawe honoru i wkoncu za drugim podejsciem ją zdobyl... Slychac jeno bylo jakies pierdolniecie na szcycie lecz dźip okazal sie twardy i wyszedl ze zdobyczy bez najmniejszego uszczerbku...

Oszywiscie zrobilymy zapoznawcze okrazenie po torze po czym postalismy jeszcze chwile pogadali na tematy zwiazane z motoryzacja i nie ... z uzytkownikami aWc i nie ... lecz czas sie bylo rozjechac ... Debrek uderzyl na stolyce a ja po swoja kobite do kuliżanki.

I widzicie mimo deszczu sniegu mrozu i ogolnie zimy zamiast biadolic mozna zorganizowac na biegu cos fajnego...
A było fajnie mimo że nie bylismy w Krośnie ... no bo co tam takie male miasto Krosno ... gdyby ktos pojechal do Ausfahrt w niemcach to by bylo cuś ... a tak [ass]

Nastpenym razem pewnie aura bedzie lepsza to sie spichniemy znow na jakie spotkanko a wtedy to ja se tego dźipa wnikliwiej ogladne bo jest co na pewno uwaznie go poslucham ... praca V8ki muzyka dla uszu i nie wazne ile to w tym czasie pije ...

Dzwiek benzynowej v8ki to jak koncert przy rechotaniu żab z 1,9 tdi :D

Do nastepnego.

A dla was troche fotek, i krotki filmik z proby podjazdu pod gorke (u Debreka bedzie pewnie filmik z jej zdobycia) oraz krotkie okrazenie po torze.

Nie wiem czy napisane ladnie schludnie skladnie ale pomaga pisac mnie to main hund ...