Udało nam się zebrać ekipę pięciu wspaniałych (plus szósty malutki ), i w niejakim Rychtalu, przy kościelnych murach, hehe, a potem w knajpie przy pepsi, spędziliśmy trochę czasu w gronie userów awc.

Do miejsca docelowego miałem ok 70 km. Trasę pokonałem w spokojnym tempie, choć nie zaliczyłbym tej jazdy do stylu eko. Zdziwiło mnie jednak dosyć wysokie spalanie (jak na styl jazdy), gdyż mniejsze miałem ostatnio jak jechałem nad morze, a wtedy była to jazda zdecydowanie bardziej dynamiczna i szybsza (średnia prędkość 79 km/h, a teraz zaledwie 54 km/h).
Bardzo możliwe, że decydujący wpływ na spalanie miała klimatyzacja, która prawie cały czas chłodziła, a że na zewnątrz temperatura była powyżej 30 stopni, to możliwe, że to jest właśnie przyczyna tego stosunkowo sporego spalania.

W drodze powrotnej zacząłem się trochę bawić tempomatem, i spalanie trochę spadło - co też mnie zdziwiło, bo wcześniej moja lekka noga osiągała lepsze wyniki w spalaniu niż tempomat... Ciekawe...

Na koniec trasy komputer pokazał średnie spalanie 8,9 l/100 km, i co mnie bardzo zdziwiło, przy dystrybutorze wyszło dokładnie tak samo. Jeżdżę Brerą 1,5 roku, a taka sytuacja miała miejsce dopiero po raz pierwszy. Tak powinno być zawsze


Średnie spalanie: 8,9 l/100 km (dane komputera - też 8,9)
Średnia prędkość: 54 km/h
Czas podróży: 2 godz. 40 min.
Dystans: 144,7 km