Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy benny86 » Słów kilka o NORAUTO







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika benny86
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 6724 razy
Data wydarzenia: 15.03.2011
Słów kilka o NORAUTO
Kategoria: inne
Rzecz dotyczy Forda Ka z 1998 roku, w którym siostra postanowiła sobie wymienić system audio. W tym celu podjechała do Norauto w Żorach niedaleko Auchan. I to był początek problemów - ale po kolei.
Przemiły Pan sprzedawca chętnie pokazał dostępne radia, w specjalnej szafie zademonstrował jak grają, przyniósł katalogi poszczególnych producentów pokazując jakie radia może sprowadzić na zamówienie - słowem - dobre złego początki.

Siostra wybrała sobie radyjco francuskiej firmy Tacara - ot zwykłe z wejściem usb, czytające mp3, bez CD. Sprzedawca stwierdził że w tej cenie to dobry wybór bo płaci się za sprzęt a nie za logo producenta. Koszt 219zł więc przyzwoicie. Następnym krokiem był zakup anteny - fabryczna ułamała się na myjni bezdotykowej (mocowanie było skorodowane, w zetknięciu ze strumieniem wody o średnim ciśnieniu padła). Pan z Norauto był szczery do bólu - stwierdził że u nich ten zakup się kompletnie nie opłaca, wskazał sklep na pobliskim osiedlu gdzie antena do tego modelu kosztuje 23zł (w Norauto 45zł). Miło z jego strony, w sumie koleś naprawdę się starał. Niestety tego samego powiedzieć nie mogę o pracownikach serwisu...

Podłączyli, gra - wszytsko pięknie ładnie. Ale tylko do poniedziałku 7 marca. Samochód nie odpalił. Po naładowaniu akumulatora podjechałem do sprawdzonego serwisu akumulatorów aby sprawdzili jak bateria w aucie - gęstość elektrolitu, ładowanie jakie dostaje z alternatora i wiele innych rzeczy. Facet stwierdził że instalacja elektrycna i akumulator w jak najlepszym stanie, zainkasował 10zł za diagnozę. Posługując się uniwersalnym miernikiem stwierdził upływ prądu spowodowany przez radio na poziomie 200mA (nie wiem czy dobrze piszę jednostkę, chodzi mili-ampery). Jako że ojciec od 30 lat zajmuje się pomiarami i zabezpieczeniami rozdzielni na obiektach przemysłowych stwierdził że to zdecydowanie zbyt dużo i że taki pobór rozładuje każdy, sprawny akumulator.

Po upewnieniu się, że akumulator jest OK udałem się do Norauto. Stanowczo, lecz grzecznie przedstawiłem zaistniałą sytuację żądając zwroty kasy za radio. Jak się okazało, zostało one podłączone bezpośrednio pod aku, nie "przez stacyjkę". Serwisant stwierdził, że taki pobór prądu jest zupełnie normalny a spowodowany rzekomo jest .... budzikiem - jedną z funkcji radia. Wobec powyższego poprosiłem o potwierdzenie pisemne takiej opinnii. Dowiedziałem się że "oni nie są urzędnikami żeby papiery pisać". W związkuz tym, życząc czterech kapci w drodze z pracy do domu chciałem się pożegnać, poinformowałem o chęci skonsultowania sprawy z centralą NORAUTO.

I w tym otóż to momencie sprawy przyjęły zupełnie inny bieg. Kierownik placówki - który przysłuchiwał się rozmowie - stwierdził że "no wie Pan, polak z polakiem się muszą dogadać" i spytał jak ja bym widział załatwienie tej sprawy. Zaproponowałem zwrot towaru lub wymianę na takie same radio lecz SPRAWNE. Kierownik stwierdził, że to byłą ostatnia sztuka więc nie może wymienić bo nie ma na magazynie takiego radia a zwrot pieniędzy... w sumie kiepski dla mnie, siostra chciałąmieć radio a nie kasę w portfelu. Po krótkiej rozmowie doszliśmy do wniosku, że owszem wymiana - ale na inna radio z uwzględnieniem różnicy w cenia. Po telefonicznej konsultacji z siostrą wybrałem jakiś tam model Sony (nie pamiętam oznaczenia, strasznie długi ciag liter i liczb). Niestety - cena była 379zł więc za dużo... Po krótkich negocjacjach ustaliliśmy że dopłata 80zł załatwi sprawę i tak też się stało.

Radio zamontowali ale postanowiłem patrzeć partaczom na ręce. Odmówiono mi, powołując się na przepisy BHP. Jako że jestem z natury upierdliwy postawiłem na swoim - powiedziałem że jak chcą mogę im podpisać papierek że przebywam na warstacie na własne ryzyko i odpowiedzialność. No ale zapomniałem - "oni nie są urzędnikami" Koniec końców sam sobie otworzyłem bramę i wszedłem na warsztat. Po zamontowaniu radia (nie znam się, ale uważam że 4osobowy zespół ludzi nie był w tym celu niezbędnie potrzebny...) poprosiłem o pomiar prądu jaki radyjko pobiera. Serwisant stwierdził że nie ma takiego przyrządu. W tym momencie ojciec - dotychczas milczący lub śmiejący się z ich kompetencji" grzecznie przeprosił, podszedł do stołu z narzędziami i wręczył panu odpowiedni miernik. Widząc zmieszanie gościa, musiał mu wskazać sposób podłączenia miernika do akumulatora. Widząc dalszą, niewyrazną minę poprosił o 2 minuty czasu i sam sobie zmierzył co chciał - wynik go zadowolił, a z racji że nie znam się zbytnio na elektryce postanowiłem uwierzyć ojcu:)

Radio gra, akumulator sprawny, autko odpala. Parę dni pózniej sprawdzałem poziom oleju zobaczyłem śrubokręt pod maską zostawiony przez panów z Norauto. Nie muszę chyba tłumaczyć co by się stało, gdyby wpadł on w nieodpowiednie miejsce... Unikam wulgaryzmów na co dzień, ale ogólna sytuacja mnie tak wkurzyła że przy okazji zakupów w Auchan wstąpiłem porozmawiać z tym wątpliwej klasy fachowcem. Mam nadzieję że ogół serdeczności i epitetów jaki skierowałem pod adresem tego Pana, na długi czas pozostanie mu w pamięci.

Jest jeszcze jeden, zupełnie niezwiązany z tematem szczegół. Zupełnie przez przypadek od znajomego dowiedziałem się że dwoje pracowników serwisu w Norauto z zawodu są... piekarzami (jednego znał ze szkoły, drugi kiedyś pracował w tej samej piekarni na innych zmianach niż znajomy)

Moja noga więcej już w progach sieci NORAUTO z pewnością nie postanie (mimo że sklep mają dobrze zaopatrzony np. w kosmetyki samochodowe). Czy Wy chcecie korzystać z usług tej sieci, zdecydujcie sami.

Dodano: 13 lat temu
Do BartH: No ja już na pewno nic nie zlecę do zrobienia w norauto, Ceny na sklepie - przynajmniej w Żorach - bardzo zróżnicowane. Z niedrogich a dobrych rzeczy mogę polecić płyn do spryskiwaczy "Jedynka" w 5 litrowym baniaku - zimowy kosztuje 9.99zł letni 4.99zł. Czyszczą bardzo fajnie, nie śmierdzą więc naprawdę OK. Po zmianie z shellowskiego płynu nie widzę różnicy, a cena dwukrotnie niższa
Dodano: 13 lat temu
Faktycznie nieprzyjemna sytuacja. Na szczęście w moim przypadku skończyło się bez takich ekscesów, ale kolejne ostrzeżenie mówi mi, żeby nie współpracować z ich serwisem. Sklep ma trochę zawyżone ceny, ale z braku laku... Szerokości! :)
Dodano: 13 lat temu
Do benny86: Ciekawe. Najważniejsze, że wszystko się pozytywnie dla Ciebie zakończyło. ;)
Dodano: 13 lat temu
Do giernal: Tego w stu% już się na pewno nie dowiem, ale myślę że gdyby radio było sprawne kierownik placówki nie zaoferowałby mi tak szybko nowego radia, którego w dodatku obniżyli cenę... A to wszytsko po mojej krókiej wzmiance o konsultacji z centralą Norauto - przypadek?
Dodano: 13 lat temu
Z góry zaznaczam, że nie jestem elektronikiem, ale mam jedną wątpliwość.
Czy "złodziej prądu" wynikał z uszkodzonego radia, czy podłączenia go pod aku? Ja swego czasu też walczyłem z tą przypadłością, która wynikała z nie podłączenia radia pod stacyjkę. Nawet stosowny opis znalazł się w moim dzienniku pokładowym. ;)
Dodano: 13 lat temu
Mają dobrą folię do szyb:)
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Części do forda kupuję tylko motocraft (zamienniki ale bardzo dobre) a chevy póki co serwisowany w ASO
Dodano: 13 lat temu
Do benny86: Kosmetyki i jakies gadzety i drobnostki(przynajmniej w Plocku) sa ciekawe i mozna cos kupic, ale w czesci zaopatruje sie w wybranym juz dawno sklepie
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Serwis faktycznie ceny ma nieciekawe np. wymiana żarówki świateł mijania to 17 zł (łatwy dostęp, żarówka kupiona u nich) 26zł(łatwy dostęp, żarówka klienta) lub 48zł (konieczność demontażu jakich kolwiek elementów, niezależnie gdzie kupisz żarówkę). Co do sklepu to już różnie, kosmetyki samochodowe mają w normalnych cenach za to duży wybór...Nie mniej ja już im podziękowałem za usługi i zakupy
Dodano: 13 lat temu
J tam rzadko zagladam... A juz o powazniejszych zakupach nawet nie ma mowy... Ceny nie zachecaja...
Dodano: 13 lat temu
Do kacz0r: może nie do końca 15 min roboty bo musieli jeszcze dołożyć separator anteny i samą antenę, ale to i tak żadne wytłumaczenie. Jeżeli chodzi o sklep, kupowałem tam płyn do spryskiwaczy "Jedynka" za 9,99zł 5 litrów - w teście pewnego tygodnika motoryzacyjnego wypadł bardzo dobrze i rzeczywiście, godny polecenia. Nie mniej ja już nic od nich nie kupię - choćby dla zasady
Dodano: 13 lat temu
To sieć stacji szybkiej obsługi. Nikt nie wspomina, że dobrej jakości czy fachowej obsługi To... jak restauracja lub "u mamy" gdzie dobrze zjemy, lub mak czy kejefsi gdzie zjemy szybko (odpadki) Dobrze to robi się samemu, a "oni zrobią" tak samo na odwal się jak my byśmy komuś robili.
Dodano: 13 lat temu
Boże kochany, i oni działają LEGALNIE :|
Dodano: 13 lat temu
Ja w Krakowie pytałem sie o separator antenowy, a chłop mi daje przewody WN...
Dodano: 13 lat temu
Jednym słowem:"Kazał Pan, musiał sam".
Dodano: 13 lat temu
Nieciekawa sprawa, dobrze, że się tak skończyło.
4 osoby do zamontowania radia? Przecież to robota dla jednego montera, 10-15 min max powinno trwać, zwłaszcza, że narzędzia pod ręką mają(powinni). Nigdy nie korzystałem z tego typu usług, jednak kupiłem kiedyś ich firmowe wycieraczki za ok. 25pln/szt. i zaczęły mazać mniej więcej po takim czasie jak prawie najtańsze marketowe, więc osobiście tego produktu nie polecam. Poza tym ceny niektórych, wręcz większości rzeczy mają wyższe niż w przeciętnym sklepie motoryzacyjnym.
Dodano: 13 lat temu
Przyznam się że regularnie korzystam z usług Norauto (Katowice), tak jak mój ojciec emerytowany mechanik/kierowca i nigdy nie zdażyło mi się coś podobnego...
Dodano: 13 lat temu
Porządny wpis:)

Dlatego ja, nauczony nie tylko własnym doświadczeniem - wolę wszystko zrobić sam. Radio, skuter, koła - dopóki mam odpowiednie narzędzia. No i trochę czasu.

Pozdrawiam!
Dodano: 13 lat temu
Do majcher836: Ok, nie mam nic przeciwko przekwalifikowaniu zawodowemu, przy obecnym dynamicznym rynku pracy to normalna rzecz. Kwestia tylko żeby w miarę przyzwoicie wykonywać pracę, za którąklient płaci
Dodano: 13 lat temu
Ciekawa historia a swoją drogą w mojej pracy też mamy elektryka w Utrzymaniu Ruchu który z zawodu jest ...kucharzem :) Jednak odpowiednie przeszkolenie dało wyrośnięcie prawdziwego fachowca
Dodano: 13 lat temu
Przeczytałem... co tu dużo mówić, brak słów... Będę ich omijał szerokim łukiem, dzięki za ostrzeżenie :)
Dodano: 13 lat temu
Do -Marek-: No jakoś nie mam w zwyczaju uciekać się do takich metod, ewentualne roszczenia mam możliwość zgłaszać na podstawie faktur za wykonane usługi
Dodano: 13 lat temu
Szkoda, że nie nagrałeś tej ostatniej pogawędki ;)
Dodano: 13 lat temu
Do thththth: Owszem, tym bardziej mi głupio bo to ja podsunąłem pomysł żeby tam się udać w celu zakupu i montażu. Byłem na tyle naiwny że sądziłem iż sobie poradzą bez problemu z takim drobiazgiem - niestety, człowiek uczy się na błędach...
Dodano: 13 lat temu
Szok...
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2 komentarze
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
5 komentarzy
Dodano: 10 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
68 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl