Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Golf Sportsvan Comfortline - 2016
»
Skutki jazdy tylko na krótkich odcinkach
Wpis w blogu auta
Volkswagen Golf Sportsvan
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 794 razy
Data wydarzenia: 13.07.2019
Skutki jazdy tylko na krótkich odcinkach
Kategoria: awaria
Wyjazd był w niedzielę rano, więc w sobotę po południu pojechałem na myjnię a potem już pod domem wziąłem się za odkurzanie wnętrza. Nie nerwowo więc z 1.5 godziny to trwało w tym czasie radio grało by uprzyjemnić czynności.
Potem wsiadam, próba wjazdu do garażu i nie odpala. W zasadzie przekręcenie kluczyka nawet nie powoduje stuku bendixa, kontrolki przygasają a komputer wywala kolejno całą listę błędów: wspomaganie, ABS, ESP, silnik. Reset zegarka.
Czyli akumulator raczej nie żyje.
Komputer podaje rozwiązanie tekst w stylu "Akumulator nienaładowany odpal silnik by go podładować" Tylko jak?
Dobra spróbuję go podładować inaczej, mam przecież super radziecki prostownik transformatorowy więc po godzinie ładowania (prąd w granicach 6-7A) próba odpalenia i dalej nic. Nawet nie zakręcił. Wpycham strucla do garażu, biorę przewody rozruchowe, łączę z Seatem i dalej nic. Niedobrze
Jest już 19 dzwonić na assistance VW bo w sumie jeszcze na gwarancji? Tylko co zrobią? Laweta i zawiozą samochód do ASO?
Zanim zadzwonię to jeszcze jedna próba. Biorę akumulator z Alfy, jest w sumie nowy bo półroczny marki Krzak czyli MagicPower +30%
Tak niestety kończy się jazda na krótkich odcinkach po 3-4 km.
W każdym razie wyjazd, mimo lekkich nerwów dzień przed wyjazdem, się udał prawie 3800 km zrobione w dwa tygodnie z tego 1100 po samej Szwajcarii i okolicach Jeziora Bodeńskiego (czyli też trochę Niemcy i trochę Austria). Jak Ktoś nie był to polecam. Okolica piękna (miasta i miasteczka szwajcarskie są naprawdę bardzo ładne) ludzie mili, kierowcy przestrzegający przepisów tak że jazda to sama przyjemność.
A i dopiero to pisząc to sobie uświadomiłem, że ta sobota to był 13 lipca
Ostatnia aktualizacja: 28.07.2019 22:05:25
Najnowsze blogi
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 17 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
3
komentarze
Dodano: 19 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
44
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Jedni mówią że elektronika inni ze ciągłe niedoładowanie bo krótkie trasy.
Ojcu dokładnie tak samo ukończył żywot i kupił nowy firmy moll za jakieś 580 zł, chyba EFB. Bo takie są ceny za te nowe wynalazki kompatybilne z systemem "start& stop"
Moll to firma najlepsza, idą na pierwszy montaż bo Bosh to tylko nakleja logo na Exide czy Varty.
Ja w GTD ma nieco lepszy bo diesel taki z odzyskiwaniem energii czy coś typu AFL, podobno nie można zamieniać jak sie ma jeden typ na drugi.
No i uwaga dla kolegi akumulatory nowego typu, EFB< AFL i żelowe ogólnie nie ładujemy starym typem prostownika.
Proponuje zaopatrzyć się w najtańszy i najlepszy prostownik z Lidla, ja podładowuje nim i GTD i Sportsvana w okresie zimowym czy dłuższego postoju i dzięki temu nie jest tak źle. Chociaż prostowniki te bywają wadliwe to ojciec kiedyś kupił Bosh C2 i okazało sie ze ładuje śmiesznie niskim prądem. I kosztował nie 70 zł a 200 zł i zwrócili kase za chińskiego bosha.
Taże "dziwny ten świat"
http://www.youtube.com/martinezgp
Co do akumulatora to podobne mam doświadczenia, też robię krótkie odcinki. Tylko ja mam Diesel'a więc to jeszcze gorzej, bo więcej prądu potrzebuje na rozruch. No ale u mnie akumulator jeszcze w miarę więc wystarcza jak go co jakiś czas podładuję. Co jakiś czas robię "jazdę po okolicy bez celu" żeby się podładował, bo nie chce mi się ciągle prostownika wyciągać. Niestety ostatnio prostownik musiałem kupić, bo gdy nie chciał odpalić, a mi się spieszyło to przy podłączonym prostowniku spróbowałem odpalić, kupa dymu no i po prostowniku. O dziwo udało mi się kupić polski. Tanio nie było ale przynajmniej nie chińszczyzna