Serwis dotyczyl wymiany rozradzu. Czeska Mazda same czesci wycenila na 35000 koron (5600PLN!!!!) Te same czesci, oryginalen, o tych samych numerach katalogowych sprowadzilem zza wielkij wody za... 8000kc (w tym oplata za kuriera - next bussiness day delivery!)
Umowilem sie na wymiane w ASO - z takim rzczeczami wole nie ryzykowac u :"Pana Czesia".
Rozrzadzik zostal dzisiaj zainstalowany.
Ale......
Kurka, powiedzieli, ze bedzie to trwalo 4,5h - umowilem sie na 7 rano. Zostalem na kawce.. pomyslalem sobie 4,5h to nie tak duzo. Home office w serwisie tez ujdzie. Bateria jakos w lapku wytrzyma. O 12 zaczalems ie niepokoic. Baterii w lapku zostalo na jakies 15 min... Ide do czecha serwisanta i pytam delikatnie... Ile jeszcze? A on z buta walnal, ze ok 15-16 powinni skonczyc! No jak sie wkwilem, pytam sie po polskuczesku - ze umawialismy sie na 4,5h a teraz oznajmuje mi,z e bedzie to 8-9 godzin? Odpowiedz zbila mnie tak, ze zaniemowilem: 4,5h jest wedlug cookbooka i tak robia wycene, ale wieee pan.. - roznie to bywa i moze sie przeciagnac... Juz sie nie mialem sily dyskutowac o czasie wydluzenia roboty o 100% zaplanowanego czasu. 1-2 godziny bym jeszcze zrozumial.
Pech chcial,z e silnik byl rozbebeszony i uciec ni jak nie mialem. po 16 zmienili sie CI od obslugi klienta. Pytam sie "nowego": ile jeszcze? (16:30). On na to,z e chwilke, juz montuja. O 17:00 pytam sie, czy zmontowali? A on z ryjem do mnie,z e rozrzad to nie wymiana klockow hamulcowych i troche trwa. Przegial pale - Po polsku juz mu wygarnalem, bo cierpliwosc stracilem.
W koncu przeprosil, bo nie wiedzial, ze jestem w serwisie od 7 rano
O 17:30 wyjechalem z serwisu (zaplaciwszy za 5h roboczogodzin..ufff).
Mechanik - fajny chlopak - choc powolny - dziwil sie ta wymiana. Stwierdzil, ze rozrzad byl w dobrym stanie, tylko cos tam (po czesku - nie zrozumialem za bardzo - pewnie lancuch i napinacze) mozna by ewentualnie wymianic. Walenia o pokrywe nie stwierdzil.
Za to ja zdecydowanie wiem, ze mi walilo, lancuch po dieslowsku zapinadalal. Teraz cisza, silnik pracuje rowniotko. Jest roznica i to nie efekt placebo. Zadnych stukow, cykan, nic.

HOUK.

W sumie wyszlo to tak:
Rozrzad: 8000KC (1250PLN)
Prace + filtr oleju i jakies poperdoly (smary) wykorzystane do montazu: 6000KC (960PLN)

Jeszcze tylko sprzegielko i bede szczesliwy w 100%.