Do luckyboy: Doceniam te super konstrukcje.Jestem jednak zwolennikiem-pasek rolka może dwie i 100 tys spokoju.

Wymieniałem rozrząd 5 lat temu ale zrobiłem na nim 55 tys.km.
Słyszałem że wymienia się co 90 000 km lub co 5 lat. Pytanie:
wymieniać czy nie?
Ja jestem zdania że pojeżdżę jeszcze rok dwa doo 90 000 km i wymienię

Do kruk_sk: W 2.0dCi łańcuch wytrzymuje bez problemu 500.000km, czyli można uznać, że jest wieczny dla standardowego użytkownika.

Do kruk_sk: We wszystkich autach, które miałem, producent nie przewidywał wymiany łańcucha rozrządu. A ja nie użytkowuję swoich aut tak długo by nawet ewentualnej potrzeby wymiany w wyniku, na przykład, rozciągnięcia ze "starości" doczekać. Do tego mieszkam w kraju, gdzie proceder kręcenia licznika przebiegu nie jest aż tak popularny i przebieg łatwo zweryfikować, więc trudniej jest kupić auto, które ma pół miliona km a na liczniku magiczne 200tyś. Jeżdżę też normalnie.
Z japońskich wiem, że Nissan miał problem z przedwcześnie rozciągającymi się łańcuchami (chyba montowanymi w Almerach i Micrach - można więc unikać, ale X-Traila uważam za jedno z najfajniejszych aut jakie miałem). Mazda ogłosiła ostatnio chyba, że rezygnuje z udziwnień typu downsizing i turbodoładowań, które również mogły skracać żywotność łańcuchów. Niemcy rzeczywiście konstruują jakieś kuromysła z trudnym dostępem albo z pojedyńczym łańcuchem (sknery) to im się rozciągają. Z fabryk Forda chyba któryś Focus wyjeżdżał z silnikami diesla, w których oszczędzono na łańcuszkach i był problem. Ale skoro omijam też diesle szerokim łukiem to się nad tym nie zastanawiam (Hondy autorski diesel też napędzany jest łańcuszkiem i uważany za jeden z najlepszych takich silników).

Pierwsze zdanie w poście kolegi powertomek, mówi samo za siebie, bo ja kupując swoje auta nie mam dylematów czy "z powodu nieznanego mi stanu rozrządu" z marszu wymieniać łąńcuch, tak "na wszelki wypadek". Robisz ze swoimi pieniędzmi co chcesz. Samochód to jest skarbonka i nic się nie zwraca, poza wygodą dojazdu gdzieś spod własnych drzwi. Lepiej przepić pijąc za te nasze auta

mnie wymiana dopiero czeka ale mam nadzieje ze wyjdzie trochę taniej...

Do paolomario: w dzisiejszych czasach łańcuch już nie jest wieczny i w dodatku wymiana kosztuje więcej niż wymiana paska... Sąsiad w maluchu wymieniał... zębatkę bo zrobiła się okrągła osobiście wole paski...

A czy tenże znajomy mechanik dał Ci gwarancję na robotę? A co jak rozleci się np.pompa wody!? Kto Ci ją wymieni w razie czego za friko?

Do Qchar:
Święte słowa

Do mucko1: Jak nie zasiejesz to nie zbierzesz

Do powertomek: Oczywiście, że nie są, ale ich wymiana to normalnie nie jest wymóg eksploatacyjny. Owszem, niektórym producentom przetrafiły się wpadki w konkretnych modelach, ale tych można przecież unikać.

Do MARIUSZ2: Tu masz 3.0 TDI

Żeby wyjąć trzeba najpierw włożyć co ja gadam - żeby jeździć, najpierw trzeba włożyć.

Do luckyboy: Ale popieprzone.Zdjęcie szwajcarskiego zegarka Dałeś, czy co?

Do powertomek: 3.0TDI, bo 2.5TDI może mieć pasek albo koła zębate.

Do paolomario: łańcuchy nie są niezniszczalne, a co jak ich jest np. 4 tak jak w Audi 2.5TDI ? Kumpel zapłacił za wymianę 9.000zł i bez wyciągania silnika się nie odbyło

Wygląda na to, że zaoszczędziłem sporo kasy zawsze kupując auta z silnikami z łańcuchem rozrządu
No ale jak mus to mus