To będzie kolejny nudny wpis podsumowujący, bo większe atrakcje (na szczęście!) się w ciągu roku nie pojawiły.

W ciągu roku od kupna samochodu przejechałam nim 28 tys. Autku stuknęło 100tys na liczniku (w galerii jest dokumentujące ten fakt zdjęcie). W tym czasie wykonany był przegląd serwisowy i kosmetyka (poprzednie wpisy). Z napraw wymieniony lekko piszczący poprzedniej zimy pasek klinowy i to wszystko.

Z okazji wiosny maleństwo dostało nowe buty (poprzednie opony letnie były już zbyt zniszczone). Kupiłam opony TOYO Proxes T1 R 215/50/17. Wybór był podyktowany ceną z jednej strony (wyszły sporo tańsze niż Uniroyal nad którym także myślałam) a z drugiej wyglądem (jodełka ). Może to nie czołówka światowa opon, ale na pewno będą lepsze niż starocie. Poza tym "rajdowo" nie jeżdżę
Teraz mam kilka miesięcy na szukanie kapci na zimę, bo na starych goodyearach zaczęły wyłazić na bokach bąble i nierówności więc poleciały na śmietnik.

Podsumowując - jestem bardzo zadowolona Jest elegancko, bezproblemowo i przyjemnie.