Po mojej ostatniej renowacji (poniżej link)
http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/arizonacarwawa/renowacja-przyczepy-sam-na-przystawke-a-na-deser-zuk-7376/ postanowiłem dalej zwolnić miejsce w garażu i tym razem zamiast samochodowej wyremontować ogrodniczą dostosowana do dużych prędkości. Sprawa nie była łatwa gdyż przyczepka długo stała pod chmurką a po wożeniu dużych towarów była po prostu krzywa, z prostej zrobiła się litera ''u'' dlatego za sprawą młota i poziomicy przed malowaniem trzeba było ja wyprostować. Podkreślam ze swoje renowacje przeprowadzam w możliwie najtańszy sposób i najporządniejszy. A Czy to robię dobrze? Fachowcy na pewno się wypowiedzą jak być powinno Na farbę ponownie wybrałem hammerite gdzie od 3 lat stoi pomalowany płot przy drodze i nie ma grama rdzy tak ze farba musi być dobra.
Dodatkowe atrakcje podczas robienia przyczepki to wyklepanie tylnej klapy oraz dokupienie dętki od malucha (taka pasowała) i przewiercenie otworu wentyla na feldze celem zmieszczenia samochodowego (czeskie były troszkę węższe w takich maszynach ) w kołach były hamulce na lince które zostały przesmarowane i wyczyszczone.