Prace trwają, i wszystko wielkimi krokami zbliża się do końca. Lakier już lśni na prawej stronie samochodu. Co prawda nie wszystko jest skończone ale już zaczyna to nabierać takiego kształtu i blasku na jaki czekam z utęsknieniem. Teoretycznie poprawienie prawego boku po „fachowcach” amerykańskich miało zakończyć prace związane z blacharka i lakiernictwem ale jak wszyscy wiecie życie lubi płatać rożne figle. Korzystając z okazji że samochód jest rozebrany przyjrzeliśmy z fachmanami dokładniej lewej stronie. Co się okazało tam też ktoś coś kiedyś robił i to z marnym efektem. Było widać że lakier „faluje”, kompletny brak efektu gładkiego lustra. Jak się dowiedziałem przyczyną tego stanu rzeczy nie był brak fachu w ręku ale pośpiech. Niestety chemia rządzi się swoimi prawami i każda warstwa położona przez lakiernika musi odczekać swoje zanim położy się kolejną. Podjąłem decyzję o zdarciu starego lakieru i położeniu nowego.

Kołpaki też nabrały nowego blasku. Musiałem się przy nich nieźle napracować. Najpierw ostrożnie zdjąć znaczki i wieńce, potem dokładnie zedrzeć stary lakier papierem ściernym. Potem wypolerować wszystko na mokro dwoma rodzajami papieru ściernego.
Efekt widać na zdjęciach.

Na zakończenie powiem tak, jeśli kiedykolwiek zdecydujecie się na renowacje starego samochodu, i założycie że czas jaki to zajmie wynosi X to musicie to skorygować ponieważ to równianie wygląda następująco: czas czyli Rt „czas realny” gdzie Xt jest czasem który jest czasem czysto teoretycznym, czyli (Rt = Xt + 1/3Xt). Takie samo równanie można zastosować jeśli chodzi o wydatki planowane na wykonanie danej modernizacji.

Czyli obecny przybliżony czas zakończenia projektu to koniec lutego 2010.

Załączam kilka zdjęć z obecnych postępów w renowacji.