Ze względu na to, iż łożyska w alternatorze zaczęły huczeć musiałem się zabrać za ich wymianę. Pacjent- Magneti Marelli. Skoro alternator już zdjęty i rozebrany to głupotą byłoby nie wymienić pierścieni ślizgowych oraz szczotek. Wymieniłem także łożyska na wałku sprzęgiełka alternatora- wymieniłem samo sprzęgiełko jakoś dwa miesiące temu. Łożyska na wałek obydwa szły 6303, wymiana banalna- wybicie i wbicie nowych łożysk za pomocą młotka posługując się starymi łożyskami, żeby nie uszkodzić nowych. Między tymi dwoma łożyskami tuleja. Co do samego alternatora to jest tu sporo zabawy, ale da się to samemu zrobić. Żeby go rozebrać trzeba rozłączyć połączenie uzwojenia stojanu alternatora. Sam regulator napięcia w alternatorze jest trochę skomplikowany- musiałem skrobać silikon, którym był regulator zabezpieczony w kilku miejscach przed wodą. Szczotki trzeba wlutować nowe. Łożyska samego alternatora- jedno 6303 w obudowie, a drugie 6003RDD na wirniku, które cholernie ciężko się demontuje, jak się nie ma ściągacza :D. Pierścienie ślizgowe od uzwojenia wirnika podobnie jak uzwojenie stojanu trzeba rozłączyć/rozlutować. Wszystkie plastiki pierścieni ślizgowych są cholernie łamliwe, co ułatwia demontaż starych, ale napędza stracha przy zakładaniu nowych. Wleciały nowe łożyska, wszystko poskładałem i do samochodu. Teraz mogę być spokojny, jeśli chodzi o ładowanie. Chyba cały opis ze zdjęciami wrzucę na jakieś fordowskie forum- fajny FAQ by był. :D
Wymieniłem także łożysko, również 6303, w rolce prowadzącej paska wielorowkowego, bo miało luzy- nie trzeba kupować całego koła, które kosztuje około 80zł, wystarczy łożysko, które kosztuje góra 15zł.
Wszystkie łożyska jakie kupiłem, to produkcji NSK.
Ceny:
-4x łożyska 6303- 60 zł,
-łożysko 6003RDD- 20 zł,
-pierścienie ślizgowe- 15 zł,
-szczotki- 5 zł.