Witam i jak w tytule dziennika Pszczółka nie daje za wygraną i co tylko coś przy niej zrobię ona daje mi nowe zajęcie Nie daje mi się nudzić i kolejne co przy niej robiłem to układ wydechowy i takie jeszcze takie tam pierdółki ale jak ważne
Po dwóch próbach kupienia pierwszego tłumnika w piątek dostałem wreszcie właściwy W piątek też odwiedził nas w drodze do Tylicza Mucko1 czyli nasz Waldi . Pogadali , kawę wypili i po ok godzinie z hakiem pożegnali Waldi pognał w strone Tylicza a my z bratem zabraliśmy się za Pszczółki wydech co będzie widać poniżej na fotkach . Kupiłem też zegar temperatury by mieć na oku ją i by nie powtórzyła się sytuacji z nad Hańczy Kolejna robótka to założenie kontrolki załączenia wentylatora chłodnicy co też uwieczniłem na fotach działa , sprawdzałem co też widać. To wszystko było w piątek a dziś jakby tego było mało rano jadąc do pracy usłyszałem cichy pisk w lewym kole . Po pracy zajechałem do brata by to zlokalizować i okazało się że padło lewe łożysko koła świeża robótka i tak w kółko jak nie cewka to panewka .............. hahahahahaha
Do godziny 18 uwinęliśmy się z Pszczółką by po niej na podnośnik mogło wjechać Księżniczka na kolejną wymianę oleju ale to w innym dzienniku

Pozdrawiam Wszystkich i do następnego