W testach co chwilę pisze się o udanym kompromisie pomiędzy właściwościami jezdnymi a komfortem.

Xantia zapewnia jedno i drugie. Na wysokim poziomie, bez żadnych kompromisów.

Pełna ocena Xiężnej dla zainteresowanych:
http://tinyurl.com/kvleev

jezdzilem Xsantia i jeeeest bajer! warto sprobowac raz

Kurczę, musiałbym się kiedyś przewieźć takim hydro. Nigdy nie miałem okazji. Faktycznie to taki wypas vs tradycyjny zawias?

Każda legenda ma sobie zawsze ciupinkę prawdy.

Tyle, że ta się szerzy bez uzupełnienia, iż najsłabszym punktem Xantii każdej jest... jej właściciel.

Zadbane hydro nie sprawia problemów. Defekty grożące przymusową przerwą w jeździe, są w 90 % najpierw anonsowane charakterystycznymi symptomami ostrzegawczymi na wiele tygodni-miesięcy przedtem.

Jeżeli się ich nie słyszy / nie widzi - albo udaje, że nie słyszy / nie widzi - to potem dostaje się po łapach. A później się narzeka i tworzy legendy.

Hydrozawias jest miodny, do czasu aż coś się popsuje. Choć tę opinię znam bardzie z legend niż z autopsji.

Czemu?
Bo mnie wkurzają skruszałe, poząbkowane (i przez to donośnie szumiące) Micheliny Energy.

Do zimy nówki nakręcą 5-7 tys. km.

Przesiadka na inny komplet kół w Xantii trwa około 20 minut (!) i to bez żadnego pośpiechu. Nie znam samochodu, w którym można zrobić to szybciej. Ot, manetka hydro w pozycję "Górna Serwisowa" -> chwila ciszy ku pamięci Paula Magesa (twórcy hydro) podczas podnoszenia -> cztery obroty korbą podnośnika i oba koła po jednej stronie są oderwane od podłoża. )

Czemu? (....) Noooooodobra, mam taki kaprys. )))))))

No właśnie, czy to znaczy, że na razie jeździsz na zimówkach?

po co letnie jak zaraz zima?