Nadszedł czas, żeby przywrócić auto do pełnej sprawności.

Póki co z mechaniką większych problemów nie było - zidentyfikowano brak ładowania, brak zapłonu na 2 cylindry, niedziałający układ klimatyzacji.

Z dobrych wiadomości - spód auta jest jak nowy! Brak wycieków, czy chociażby nalotu rdzy. Rzeczywiście rozrząd jest świeży... Podobnie jak obie turbiny!

Co do problemów - po pierwsze okazało się, że ktoś zastosował świece z Punto 1.2 - już wymienione. Filtry K&N (droga zabawa, widać poprzedni właściciel nie oszczędzał) były bardzo brudne - są już czyste. Dodatkowo paliwo śmierdziało (ponad rok na pewno stał) - konieczne okazało się spuszczenie całości i zalanie nowym z dodatkiem czyszczącym. Samochód zagadał na 8 cylindrów - jest MOC. Alternator po regeneracji jest już w pojeździe, operacja okazała się dużo prostsza niż pierwotnie myślano.

Dodatkowo olej został zmieniony na Selenie Racing 10W60 - przez brak zapłonów zamiast 6.5l z auta zeszło aż 10l. Filtr również wymieniony, niemniej nie na oryginalny Maserati.

Udało się też znaleźć pasującą szybę we względnie korzystnej cenie - więc czekam aż przyjdzie, powinna dojść jeszcze w pierwszej połowie maja. Co do maski - element nie będzie póki co wymieniamy, tylko zostanie odpowiednio zrobiony przez blacharza z uwagi na koszty Dokumenty już wszystkie mam, więc czeka mnie nieco bieganiny po urzędach... Ale myślę, że za nieco mniej niż miesiąc auto trafi na drogi i pochwale się lepszymi zdjęciami.

Poza tym czekam aż w końcu zawoskuję auto, wyczyszczę środek (ślady paluchów mechaników) - wtedy będzie widać efekt.

A na koniec aspekt humorystyczny - spalanie wg. książki serwisowej na jednym ze zdjęć - właśnie dlatego taki samochód trzyma się tylko w garażu