Witam serdecznie.... Po bardzo długiej nieobecności.

Wcześniej jakoś łatwiej było pilnować wpisów każdej naprawy, usterki i wszystkiego co działo się z autem.

Od ostatniego czasu troszkę się działo, zrobiłem dość dużo kilometrów, teraz mam na liczniku 255 tys, co znaczy że Alfa jeżdżę robiłem już przez prawie 5 lat 64 tys, jak na auto którym sumie nie wiele jeżdżę odkąd przebywam w Holandii. Oczywiście do Holandii jeżdżę Alfą ale ona tam głównie stoi, z racji tego że tam by się poruszać autem trzeba płacić słone podatki, stoi głównie na parkingu.

Teraz trochę o tym co zrobiłem w Alfie od ostatniego razu
- Regeneracja maglownicy
- wymiana górnych wahaczy (znów - średnio wychodzi to raz na rok)
- Amortyzatory przednie (Bilstein B4)
- termostat
- Kompletne zawieszenie tyłu (bez sprężyn i amortyzatorów). Wahacze wzdłużne, poprzeczne, łączniki stabilizatora, gumy stabilizatora, tuleje zwrotnicy, śruba łącząca wahacze poprzeczne ze zwrotnicą strona lewa, stara siedziała tak mocno że nie było wyjścia, młot i heja.

- Nowy rozrusznik, to co zabolało najbardziej bo pierwszy raz Alfa została unieruchomiona i usiała zostać holowana. Na szczęście jestem członkiem ADAC i od takich niespodzianek mam ubezpieczenie. Stało się to w Holandii i kosztowało mnie 200 euro (nowy rozrusznik i wymiana)

- Wysiadł ABS w zimie, macher powiedział że muszę pompę ABS zmienić ale na szczęście jestem Alfaholikiem i mam możliwości sam dokładnie zdiagnozować swoje cudeńko, skończyło się wymianą pękniętego bezpiecznika za 2 euro

Generalnie sporo rzeczy ale kilometry lecą i części się też zużywają więc nie uważam to za coś nienormalnego zwłaszcza że rozciągnęło się to na przestrzeni sporego kawałka czasu, Trasy 1400 kilometrów Alfa robi w czasie 11-12 godzin, 105 koni to nie wiele ale nie jest źle.


Powoli zastanawiam się nas zmianą auta, choć gdybym miał sprzedać swoją Smugę to chyba bym się rozpłakał, moja przyszła żona twierdzi że mogła by Alfę po ślubie zostawić dla siebie.

Ja się powoli rozglądam za Alfą 159, jedyne co by mnie interesowało to pełna opcja w skórze, na felgach 19' TI czujniki szmery bajery itd, najchętniej z dieslem 2.4 210 km, mogło by być Q4 - to już szczyt marzeń. Ale za nie długo ślub a po ślubie zaczniemy coś na poważnie ogarniać. Chciał bym auto z Włoch sprowadzić ale co czytałem to dużo formalności przy ściągnięciu autka z Italii.

Sory za zdjęcia, jakieś takie rozmazane wyszły...

Tak czy siak jak coś to poinformuję odpowiednim wpisem

Pozdrawiam



Edycja - Wczoraj wymieniłem kompletny rozrząd oraz chłodnicę klimatyzacji