Nie ulegam stereotypom, ale jednak gdy w głowie zawróciła mi Brera, to cały czas mocno się zastanawiałem czy ten samochód to aby na pewno jest dobrym pomysłem, bo przecież wiadomo jaką opinię mają Alfy...

Zaryzykowałem, i... po przejechaniu 10 tys. km bez wątpienia mogę stwierdzić, że była to świetna decyzja!

To czym Brera mnie zachwyciła to oczywiście design. Do tego świetne właściwości jezdne, bardzo dobry silnik, znakomite hamulce, bardzo dobra pozycja za kierownicą, bardzo dobre materiały we wnętrzu (zwłaszcza w porównaniu z RCZ-em...), całkiem spory bagażnik i piękny kolor lakieru.

Z minusów to: ten piękny lakier (jak to zresztą wszystkie dzisiejsze lakiery) jest niezwykle delikatny, i pomimo bardzo szczególnego obchodzenia się z nim, jest na nim pełno mikrorysek. Co ciekawe mało jest odprysków, być może dlatego, że nie jeżdżę zbyt blisko za autami przede mną. Kolejnym istotnym minusem dla mnie jest brak możliwości odtwarzania plików w formacie mp3 (ale akurat tę niedogodność można dosyć łatwo wyeliminować). No i brak dźwięku, jeżeli już nie silnika, to chociaż wydechu...
Reszta minusów jest dla mnie kompletnie nieistotna (jak np. mało miejsca z tyłu czy wysoki próg załadunku bagażnika).

Co do usterek, to przez te 10 tys. km były trzy: sparciała gumowa osłona reflektora, łuszczący się plastik pod reflektorem, i źle spasowana szyba w drzwiach. Wszystkie te niedoróbki zostały usunięte w ramach gwarancji. Oczywiście nie powinno być nawet takich drobnostek, ale w dzisiejszej motoryzacji to nic nadzwyczajnego, a nawet można by powiedzieć, że takie usterki to nic, czym warto by sobie zawracać głowę...

Z tych 10 tys. km zdecydowaną większość przejechałem w trasie. Spalanie jest na niezłym poziomie, choć zwłaszcza w trasie nijak się ma do obietnic producenta. 6 litrów raczej jest nieosiągalne, jak na razie mój rekord to 7,2. Natomiast realne jest spalanie które podał producent w mieście - 11,9 l/100 km. Przy normalnej jeździe w trasie spalanie wychodzi koło 9 litrów.

Po przejechaniu tych 10 tys. km, nie mam absolutnie żadnych wątpliwości: właśnie takiego auta szukałem, i jedyne czego mi teraz potrzeba, to bym jeździł nim tak długo, jak to tylko będzie możliwe...