...na własne życzenie Zbliża się zima, więc zdecydowałem się na wymianę oleju oraz filtra oleju w Rakiecie. Gdy podjechałem do ASO Alfy w Bydgoszczy licznik wskazał dokładnie 3903 km Pewnie niektórzy z Was pukają się czytając ten wpis w czoło, bo przy takim przebiegu wymiana oleju zdaje się być czynnością ekonomicznie i praktycznie nieuzasadnioną, jednak wiadomo, że mimo lepszego spasowania elementów silnika niż bywało drzewiej, przez pierwsze tysiące km części i tak się między sobą układają, więc taka wymiana zaszkodzić nie może, a pomóc? Czemu nie?

Zgodnie z wcześniejszym planem zakupiłem pięciolitrową butlę oleju Motul 8100 X-clean C3 5W40. Z racji wolnego czasu zjawiłem się w serwisie godzinę wcześniej i bez problemu i dodatkowego czekania założono zlecenia i po kilku minutach autko zostało zabrane na salę tortur Okazało się, że pierwotny olej (Selenia StAR P.E.) zbytnio się nie napracował, gdyż ochoczo opuścił trzewia motoru. Kolor potwierdzał tylko, że w środku panują dobre warunki pracy i nie mam się czego bać

Nie zaopatrzyłem się w filtr oleju i zdałem na to co montuje ASO. Okazało się, że... standardowo instalują filtry polskiej firmy Sędziszów! Opinie mają dobrą, więc do następnej wymiany (którą planuję przy przebiegu ok. 16 tys. km) powinien się sprawdzić.

Czy odczułem jakąś zmianę poza odchudzonym porfelem? Na razie nie, ani silnik jakoś specjalnie ciszej nie pracuje ani nie reaguje żwawiej. W sumie najważniejsza jest dla mnie ochrona jego wnętrzności i dobre smarowanie zarówno na mrozie jak i w upały.

Mam do Was pytanie, a konretnie do osób posiadających samochody z drzwiami bez ramek wokół szyb. Czym zabezpieczacie na zimę uszczelki by nie było problemów z przymarzaniem szyb i otwieraniem drzwi?