Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta FSO Polonez Ślizgacz
»
Pierwsze tankowanie, dziwna kontrolka, przejażdżka na Wrocław
Wpis w blogu auta
FSO Polonez
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3153 razy
Data wydarzenia: 21.08.2013
Pierwsze tankowanie, dziwna kontrolka, przejażdżka na Wrocław
Kategoria: obserwacja
Auto zalałem za 30zł gazem (jakoś 13l gazu wyszło). Nie wiele ale jednak lepsze to niż pustka w butli
Jedyny mankament to długie odpalanie. Dopiero za piątym "Kręceniem" poszedł. Nie wiem może wystarczy tylko pompę paliwową przeczyścić. Jak ktoś ma jakieś pomysły to proszę o ich podsunięcie:D
Dodatkowa ciekawostką jest zapalająca się co jakiś czas żółto - bursztynowa kontrolka, która wg książki serwisowej pana Morawskiego opisana jest jako "lampka kontrolna układu
elektronicznego sterowania silnika (fżórto-bursztynowa)". Potrafi się palić parę minut, potrafi się palić paręnaście minut. Google mi nie pomogły a o tej ikonie jedynie jakieś pierdoły na forum Citroena ludzie pisali. Nie wiem czy mam się tym mocno martwić.
Dzisiaj ciut po mieście jeździłem. Gaz jak nie raz załączał się po paru sekundach, tym razem dopiero po 600m. Może dla tego, że spore ochłodzenie na dworze było.
Jutro zaś ~130km jazdy do Kłodzka. 1/3 trasy Autostradową Obwodnicą Wrocławia. Reszta trasy byłą remontowana, nie wiem ile udało im się jej odnowić. Jak całość do granicy - to będzie spokojna miękka jazda
Ostatnia aktualizacja: 22.08.2013 00:31:31
Najnowsze blogi
Dodano: 14 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 17 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
41
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

No własnie raz się świeci, czasem gaśnie, różnie to z tym bywa. Jeżeli twierdzisz, że to pierdoła, to najpierw wydam jakies dolary na ważniejsze naprawy
A sam nie odczytasz? poszukaj w google, na elektrodzie chyba był kiedyś opis jak to zrobić
Co do tego błędu, na stacji diagnostycznej to zrobią? Jak tak to mniej więcej po ile? Bo widząc część treści z okienka "Przyczyna" wydaje mi się, że lepiej to sprawdzić i ew wykluczyć zanim padnie w trasie
Do Nex1130: kody bledow mozna odczytac zwierajac styki A i B na zlaczu diagnostycznym ALDL.Po zwarciu tych stykow,lampka kontrolna silnika zaczyna migac okreslonymi czestotliwosciami i w ten sposob odczytuje sie te bledy. Złącze powinno być za schowkiem pasażera
Pozdrawiam.
Mechanika... cóż widziałem na kwejku pewnego mema jakiś czas temu, stare auto a pod nim klucze, młotek, taśma i parę innych narzędzi. Obok nowe auto i skomplikowane sprzęty warte sporo kasy, bez których ani rusz. Jak na razie nie przymierzam się do zakupu niczego "skomplikowanego" więc najprostsza wiedza mi się może przydać w trasie, co by przez bele gówno, które można zrobić na poboczu nie dzwonić po laweciarza.
Takie "ciche" auta również mógł bym wymieniać godzinami, które dawały by radość z prowadzenia. Jednak patrząc się na auta z podobnego pułapu cenowego, ew powiedzmy auta do 10tys. to wolę Poloneza. Jeździłem kilkoma jak by to nazwać by dać dobre porównanie "cywilizowanymi" autami produkcji XXI wiecznej... (właściwie Ślizgacz stary nie jest). Jazda jak jazda. Mało słyszalny silnik, cichutko w środku, słychać tylko muzyczkę w radiu, czuć tylko większe wertepy na mieście. A jadąc tym autem (jeżeli chodzi o dźwięki wewnątrz to nie powiem jest cicho), Tarpanem czy Golfem II czułem dobrze do czym jadę i po czym jadę. Lepiej potrafię w takim aucie skupić się na drodze, bo ją lepiej odczuwam.
Może i jestem młodym jeszcze nie tak doświadczonym kierowcom, i może kiedyś mi się światopogląd przestawi, ale póki co trzymam się tego, co daje mi frajdę :D
Co do kontrolki w końcu dodało się zdjęcie do wpisu, bynajmniej u mnie dopiero się wyświetla. Może to powie więcej
Kolejna kwestia - to, że na Polonezie możesz się poduczyć mechaniki samochodowej to prawda.Dość zamierzchłej, takiej, która nie przyda Ci się w (choćby trochę)nowoczesnych autach, ale fakt, można zdobyć skila pod maską.
,,Jazda cichutkim autem gdzie nic nie czuć by mnie nudziła i nie dawała takiej frajdy..." - To zdanie natomiast jest...irracjonalne i jeśli uważasz, że PRAWDZIWĄ frajdę z jazdy(jakkolwiek każdy pojmuję ją inaczej)możesz doznać tylko podczas jazdy ,,głośnym autem" no to jeszcze mało wiesz na temat motoryzacji i samochodów
Jestem prawie pewny również, że jeździ Ci się lepiej takim autem, bo takie masz. Wątpię czy jakbyś się przejechał (dajmy na to)Lexusem GS450h tudzież (z innej beczki)Subaru Imprezą WRX STI(i można tak wymieniać bez końca) to dalej twierdził byś, że Polonezem jeździ się lepiej ;]
BTW.Gaz może Ci się załączyć równie dobrze po 5km jak masz sekwencję.Jednym z prostych sposobów, który może przyspieszyć ten proces jest depnięcie na prawy pedał
Pozdrawiam i powodzenia w dalszej eksploatacji tego, bądź co bądź, zacnego klasyka.
kiedyś był taki kawał o przyspieszaniu poloneza:
Wrzucasz jedynkę, wciskasz gaz a poldek się pyta:
- jechać?
-no jedź!
-ale na pewno jechać?
-tak jedź!
-jesteś pewny?
-a teraz to już qwa stój
Do RAKUS1: Wiesz ta Mazda do Pornusia to się chowa głęboko w sianie^^ I mi tam lepiej się jeździ autem, które czuję, słyszę i w którym mogę samemu prosto nauczyć się podstaw mechaniki
Do sajeks: Spokojnie most Rędziński był ominięty, za to jutro będę po nim cisnął! Ale nic mu nie grozi, dobrze go zrobili