Witam,

Wigilia wspaniały czas, który większość z nas pewnie spędza wspólnie z najbliższymi, ale to także moment na pewne refleksje. Moje oczywiście dotyczą przedwczesnego prezentu gwiazdkowego, czyli.. auta. Po tych 2,5 miesiąca wspólnej przygody, opadnięciu adrenaliny związanej z kupnem nowego pojazdu, i chłodnego spojrzenia na sprawę, mam możliwość sumiennej oceny mojego wyboru.
Sam samochód dalej prowadzi się świetnie, jest naprawdę pakowny, droga hamowania jest naprawdę krótka no i oświetlenie drogi jest niemal perfekcyjne( mimo braku ksenonów). Nie spodziewałem się także tego, ile jest faktycznie miejsca na tylnej kanapie i muszę przyznać, że to mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło.
Na wielki minus dla FORDA jest przekłamanie w spalaniu. Nie wiem skąd producent wziął te rubryki ale 4,4l poza miastem, 6,4l i 5,6l w cyklu mieszanym to wartości grubo przekłamane. Samochód sprawdzałem w różnych warunkach. Na trasie testowałem na tempomacie samochód przy prędkościach
100-120 km/h spalanie 7,2l-7,5l
120 - 140 km/h spalanie 7,6-8,0l
140-160 km/h spalanie 8,2-9l
wszystkie parametry były sprawdzane głównie przy opcji kierowca + 1 pasażer i dwa plecaki (nie torby). W przypadku pełnego obładowania spalanie w zależności od predkości spalanie wzrasta o 0,2-0,5l.
Ponad to co mnie takze zniesmaczyło, to to że za bardzo słychac chlupanie paliwa w baku, a mialem wcześniej matiza z krata czyli sama blacha i tego nie było. Do tego jeszcze dojdzie zapowietrzajaca sie do granic możliwości chlodnica i wytarty fotel kierwocy po 2,5 miesiaca?! W piątek po świętach jadę na serwis wyjśnić parę tych kwersti i mam nadzieje, że wrócę z lepszym nastrojem.
Tym czasem spokojnych i wesołych.