Już niedługo skończę 6 latek , a dzieci w tym wieku to chyba idą do zerówki. Z okazji zbliżających się urodzin moja Pani zawiozła mnie dochtorów, aby przepatrzyli mnie i orzekli czy mogę dalej jeździć. 18 maja 2016 roku Pani zawiozła mnie do mojego ulubionego serwisu i zostawiła mnie samą na całą długa noc. Początkowo trochę było mi smutno ale po niedługim czasie poznałam inne hyundaiki – i20, i30, i40 i mądrzącego się Genesisa, któremu ktoś pyszczek zdefasonował (chyba za dużo się mądrzył,puszył i zadzierał nosa ). Co sobie o naszych właścicielach pogadaliśmy to nasze. I przyszedł ranek. Przyszły człowieki i ubrały się w firmowe garniturki. Każdy samochodzik dostał ludzia. Mój – zabrał mnie na dużą halę i …… nagle pojechałam do góry. Ludź pooglądał mnie od spodu, coś tam porobił i opuścił na dół. Tutaj pewniej się czuję. Nagle ludź zaczął spuszczać życiodajne płyny. Czy on mnie chce uśmiercić???? Uff, całe szczęście – nie. Spuścił stare żeby wlać nowe. Ale, ale co on mi robi, dlaczego wyciąga jakieś paski i jakieś kółka??? Przecież bez tego nie pojadę!!!! A na złom to jeszcze stanowczo za wcześnie. No i poszedł sobie…. A ja stoję taka wybebeszona. Ile ja tutaj taka będę stać???? No nareszcie idzie. Ma nowe paski i kółka i jakieś białe harmonijki w pudełkach. Czyżby to było dla mnie??? O, tak, to dla mnie. I jeszcze dostałam nowe płuca. Będzie lepiej oddychać. Jeszcze coś tam posprawdzał i pooglądał. Wreszcie ten mój ludź mnie poskładał i poszedł sobie. Ale do mnie idzie inny ludź, wsiadł i gdzieś mnie zabiera. O!!! teraz będziemy się kąpać. Jak ja to lubię. Będę czyściutka. Zostałam wykąpana, wysuszona i sprzątnięta w środku. Przyszedł jeszcze inny ludź i zaprowadził mnie na parking. No nareszcie dali mi spokój. Ale kiedy przyjdzie moja Pani i zabierze mnie do domku??? Chyba się zdrzemnę na słoneczku. Nawet nie wiem ile czasu minęło tak dobrze mi się drzemało. Moja Pani już idzie i zaraz pojedziemy do domku.