Z racji tego że w mesiu było stare radio sony na kasety trzeba było zaaplikować coś nowszego. Wybór padł na pionnera MVH-1400UB - czemu? Bo ma dobrą opinie i było tanie w sklepie. Zrezygnowałem z CD bo era płyt CD się kończy a i tak człowiek najwięcej nagrywa na pendriva i może zawsze szybko coś nowego nagrać lub usunąć stare piosenki.
Problemem okazał się brak kostki ISO, którą kupiłem a znajomy mi ją podłączył i zrobił porządek w przewodach.
Jak się okazało nie było przewodu łączącego radio z anteną która przecież powinna się wysuwać i chować. Musiałem pociągnąć jeden przewód do radia z bagażnika, trochę mi się nie chciało bo to znowu trzeba było wyciągać tylnią kanapę, fotel kierowcy, podnosić tapicerkę itd itd. ale zrobiłem to. Zacząłem o 15:30 a wyszedłem z garażu o 22:00 totalnie padnięty. Jak już miałem wszystko wyciągnięte to sobie pomyślałem po co mam kiedyś znowu wszystko rozbierać jak Ania może będzie chciała czasami wzmacniacz wstawić w bagażniku, więc pociągnąłem jeszcze 8 przewodów różnych przekrojów układając je w gotowych korytkach.
Położenie przewodów nie było wielkim wyczynem ale problem z anteną pozostał. Okazało się że silnik od anteny jest troszkę przegrzany i część się stopiła więc muszę albo znaleźć nowy silnik do anteny albo kupić cały zestaw. Póki co będę starał się jakoś wykombinować nowy silnik.
Przewody o znacznym zapasie są schowane pod kierownicą a druga cześć też ze znacznym zapasem w bagażniku pod tapicerką.