Zacznijmy od tego ,że wśród 10 najczęściej sprzedawanych na świecie elektro-wozów nie ma ani jednego niemieckiego. Drugi ważny fakt dotyczy już bezpośrednio VW-zmiana na stanowisku szefa firmy.Ostatni prezes-Müller ,przeprowadził firmę ,i to z dużym sukcesem przez czasy 'dieselgate'.Ale M zrobił swoje więc M musiał odejść-nie miał wizji dalszego rozwoju a czasy w motoryzacji(i nie tylko) są rewolucyjne..Nastał więc Diess. I tu zaczyna się najważniejsze! Facet ma wizję zmiany wizerunku firmy. Do 2023 roku 1/3 wszystkich wydatków VW przeznaczy na elektromobilność,digitalizację i technikę autonomicznej jazdy.Trzy zakłady w Niemczech będą budować wyłącznie samochody elektryczne-np.produkcja Passata będzie wyprowadzona do jednego ze wschodnioeuropejskich krajów... Diess chce wygryźć Teslę w Europie przede wszystkim dostępnym cenowo samochodem.W 2020 ma pojawić się pierwszy model za połowę tego ,co żąda Tesla za model3. Ma to być samochód wielkości T-crossa o zasięgu 400km i w cenie ok.20tys.€ I jeszcze ma na tym VW zarobić. Jak to możliwe przy takich kosztach baterii ,jakie są? VW wykorzysta do tego to ,w czym jest najlepsze i na czym najlepiej się zna:standaryzowana produkcja modułowa i wielkomasowa. Produkcja wysoce zautomatyzowana i w dużej(wielkiej!) ilości. Nowy Käfer naszych czasów. Co ważne mimo ,że ten e-suv będzie miał zaledwie 4 metry długości zaoferuje więcej miejsca wewnątrz niż w Tiguanie ,obsługę kokpitu prostą jak w iPhonie. Najważniejszy,kluczowy jest jednak koszt baterii ,który wszystko określa:musi być na tyle niski ,żeby cena pojazdu zbliżyła się do samochodu spalinowego. I tu jest właśnie rewolucja:VW buduje własną fabrykę akumulatorów!