Wpis w blogu auta
Fiat Punto
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 975 razy
Data wydarzenia: 08.09.2010
no i 8000km przejechane:P
Kategoria: inne
Plusy zauważone po przejechaniu tylu kilometrów:
- dźwięk silnika przy 5500 obr/min. (ogólnie po dotarciu fajnie się zbiera)
- wygodne siedzenia(nie chciało mi się z niego wysiadać nawet po pokonaniu trasy Warszawa - Bydgoszcz / 2h 40min).
- nazwa EVO robi swoje - dzisiaj podszedł do mnie koleś i rzucił tekst: "ile to silnik? 1.8? pewnie z turbo co?" niee - 1.4 i bez turbo i koni tylko 77 ale daje rade - na to koleś " jak to, a to po co ta nazwa EVO?" to nowa nazwa Punto, skrót od EVOLUCJA i koleś w szoku bo myślał że to sportowa wersja. Swoją drogą zastanawiam się ile osób myśli tak samo stojąc za mną na skrzyżowaniu
- zestaw Blue&Me - nawet kumpel w swoim BMW z 2005r. nie ma takiego wbudowanego zestawu głośnomówiącego ze sterowanie w kierownicy - spisuje się idealnie - nie próbowałem tylko jeszcze włączyć czytania sms'ów.
- spalanie gazu jak i benzyny obniżyło się o ok 1L więc jest dobrze
A teraz minusy zaobserwowane w ciąg tych 3 miesięcy:
- przednie spryskiwacze - zmora wszystkich właścicieli zarówno Grande Punto jak i Punto EVO - do dziś trzeba kombinować jak naprawić ten problem bo Fiat nic z tym nie robi i każe sprawdzać i usuwać wadę w "warunkach warsztatowych" gdzie ten problem nie jest widoczny(problem, szczegółowo opisałem w innym wpisie).
- odporność lakieru na karoserii na zarysowania. Niestety ale już po pierwszym umyciu samochodu przeraziłem się widząc rysy. Niestety wina jest po stronie lakieru mineralnego, który jest obecnie używany do malowania samochód a który jest bardzo "delikatny" - jeśli można to tak określić. Najgorzej w/w problem widać na ciemnych kolorach(a miałem kupić białe EVO...)
- wyciszenie samochodu pod fabryczne audio - BRAK!. Człowiek cieszy się, ze kupuje samochód gdzie jest niby 8 głośników a tu dupa. Co egzemplarz to inne granie. Niestety po kilku wizytach w serwisie nie udało się wyeliminować drgań na szybach, czy równie często słyszalnych luzów jakie słychać w obudowach drzwi podczas pokonywania polskich nierówności jakie to niestety są wszędzie - bo takie są Polskie drogi....
- problem, którego jeszcze mi nie potwierdzili w serwisie, bo nie mam kiedy jechać do nich. Chodzi o tylną szybę, która prawdopodobnie została źle wklejona a przez to nieszczelna w miejscu pod wycieraczką. Jak znajdę czas i sprawdzą to w serwisie to też opiszę
Chyba to tyle, póki co. Zobaczę co będzie jak zobaczę na liczniku 10 tyś km .
A co wy myślicie nt takich usterek? i pytanie - jakie wam przytrafiły się usterki, problemy we własnych 4 kółkach?
Ostatnia aktualizacja: 08.09.2010 21:17:34
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
13
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
16
komentarzy
Dodano: 7 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
34
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
pozdrawiam
No niestety
Nie wiem jak Ty myjesz swoje auto, ale ja ani razu nie byłem na "szczotkach", dosłownie dwa razy byłem na myjni ręcznej (plus 2-3 razy auto było myte jeszcze przed odbiorem z salonu), a tak to myję na samoobsługowej, z czego tylko ze trzy razy wycierałem - bo na ogół to tylko spłukuję bo szokda mi lakieru rysować przy wycieraniu...
A co do lakieru, to jest tak jak PWroniasty napisał. Takie są obecne lakiery, i nic na to się nie poradzi. Dla mnie to jest jakiś koszmar. Jak odbierałem swoje auto z salonu to już było porysowane od mycia. Ile razy mogło być wówczas myte? 2-3 razy,chyba więcej nie. Dlatego poważnie myślę o jakiejś ochronie lakieru, bo aż się boję co będzie z nim za kilka lat...