Witam,
Dawno niczego nie napisałem, i choć ten wpis nie należy do wybitnych dzienników, to pisze go trochę z nudy i pod wpływem programu "Wheeler Dealers". Goście ostatnio mieli Saaba 9-3, zasadę programu pewnie większość z was zna, i jak zawsze było z autem coś nie tak.
Chodzi tu o to samo zjawisko które kiedyś zaobserwowałem w Alfie. Pisałem wtedy o "Zamulonym przyspieszeniu". Problem pojawia się przy 2400-2500 obr/min, auto mimo gazu w podłodze zachowuje się tak jak by ktoś mu założył homonto i wstrzymywał lejce. W Saabie tym był ten sam problem.
Myśleli że to wina listwy świec czy coś takiego, po uprzednim sprawdzeniu elektroniki które nic złego nie wykazało, ale po jej wymianie nie było poprawy. Problem znaleźli po dobraniu się do turbiny.
Środek turbiny, łopatki miały dość spory luz którego nie powinny mieć. Turbo wyglądało nie źle ale środek nadawał się do regeneracji.

Mieliście podobne doświadczenia?? jeśli tak napiszcie co o tym sądzicie.
Jak paru wam wiadomo ja podejrzewałem przepływomierz ale brakuje kilku poważnych objawów które świadczyły by o tym że on jest winny. Turbina wydaje mi się wielce prawdopodobna. Spojrzę pod osłonę co z nią a może pokuszę się o wymontowanie i popatrzę co jest w środku, relację zdam od zaraz
Pozdrawiam