Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy Buczu » Nie wyrzucaj! jeszcze się przyda!!







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika Buczu
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1754 razy
Data wydarzenia: 03.11.2012
Nie wyrzucaj! jeszcze się przyda!!
Kategoria: inne
W otaczającym nas świecie zauważyć możemy coraz więcej rzeczy, które powinny zostać wyrzucone czy odejść w zapomnienie ze względu na to, że zostały zastąpione nowszymi, lepszymi odpowiednikami. Dzisiejszy rozwój techniki, postęp technologii czy jakkolwiek by to nazwać powoduje, że nowo nabyta rzecz w ciągu paru lat lub nawet miesięcy staje się przestarzała i koniecznie musimy ją wymienić. Co gorsza producenci dostrzegając ten stan rzeczy, przestali produkować; dokładnie, trwale, 'z zapasem'. Żyjemy w czasach 'jednorazówek', obecnie produkuje się masowo, jak najtaniej, jak najładniej, jak najbardziej kolorowo, błyszcząco, ale jednak tandetnie. Produkty nie muszą już być wytrzymałe i solidnie wykonane, ponieważ przez kilka miesięcy ich użytkowania nie zauważymy braku tych cech. Dlatego większości z nas zakręci się łezka w oku, kiedy zobaczymy zdeformowany obraz odtwarzany z kasety VHS na zajeżdżonym, niemal na śmierć, magnetowidzie, czy kiedy posłuchamy fatalnej jakości nagrań z kaset magnetofonowych lub nostalgicznych trzasków wydobywających się z wirującego winyla. Mimo, że przeleżały w szufladach na strychu 20 czy 30 lat, dalej działają i pewnie nie przestaną działać jeszcze długo. W waszych warsztatach leżą narzędzia 'po ojcu i dziadku', którymi można naprawić zarówno pralkę jak i czołg, ponieważ są niezniszczalne, w przeciwieństwie do narzędzi z supermarketów za parę groszy, wykonanych ze stopu błota i brokułów. Ale żeby był motoblog zmierzam w stronę samochodów. Podobnie dzieje się w motoryzacji. Jak pewnie wszyscy się już domyślili napisać chcę o Audi 100 C3. Solidny, lekko podstarzały kawałek motoryzacyjnej historii. Zaprojektowany i wykonany po bożemu. Ze wzdłużnie umieszczonym, benzynowym, wolnossącym motorem, z ważącą milion ton budą i kilometrowej długości maską. I co najważniejsze bez oszczędzania i przycinania kosztem wytrzymałości podzespołów. Schodzę do garażu dziadka i przez dłuższą chwilę patrzę. Patrzę bo jest na co, 4,8 metra długości i niespełna 2m szerokości nawet dziś robią wrażenie. Zajmuje miejsce za sterami, w absurdalnie miękkim fotelu, który o trzymaniu bocznym nawet nie słyszał. Odpalam i wytaczam się na świeżutki asfalt. Przez pierwsze kilkaset metrów czuję się jakbym płynął sporym promem, kołysanie, szum opływającego powietrza i aksamitna praca silnika. Samochód jest tak długi ze jego przednie i tyle światła znajdują się w różnych strefach czasowych ale podoba mi się to bardzo. Po kilku kilometrach zapoznawczych przychodzi czas na to żeby troszkę pogonić nasz eksponat. Niech odetchnie pełną piersią i przepali nieco gary. Gaz w podłogę i zaskoczenie natychmiastową reakcją na położenie przepustnicy. Moja czujność została uśpiona przez ostatnie parę lat snucia się wysokoprężnymi traktorami. Ale wracam do kokpitu, wskazówka obrotomierza pnie się w górę, nieprzerwanie do liczby 7 tysięcy, silnik z każdą chwilą wydaje z siebie coraz piękniejsze dźwięki. Niestety zmiana przełożeń nie należy do przyjemności, mam wrażenie, że mieszam dźwignią zmiany biegów w wiaderku pełnym kisielu... W końcu wylosowałem ‘czwórkę’ i odetchnąłem z ulgą. Co do prowadzenia w zakrętach nie spodziewałem się nazbyt wiele, ponieważ jak wszystkim dobrze wiadomo samochody te nie były projektowane do zapieprzania po winkach ale raczej do dostojnego zapieprzania po niemieckich autobanach. Wychyły nadwozia osiągają niewiarygodne wartości, przez chwilę myślałem, że wypadnę przez boczną szybę. Odpuściłem szybkie winkle i zjechałem na główną, niezbyt krętą drogę, co dało mi trochę czasu na zapoznanie się z wnętrzem. Przeważają w nim linie proste, nierzadko spotykające się pod kątem 90stopni. Plastiki po 25 latach służby wyglądają jak nowe, a wszelkiego rodzaju przełączniki jakby zostały zapożyczone z odkurzacza Predom. Zerkam w lewo i orientuję się, że słońce chowa się leniwie za linią horyzontu, czas wracać. Nie mam ochoty wypuszczać z rąk komicznie wielkiej kierownicy, ale muszę. Ze smutkiem zatrzaskuję drzwi od garażu i powoli sącząc piwko, zaczynam układać ten tekst.
Ostatnia aktualizacja: 03.11.2012 18:05:12
Dodano: 11 lat temu
Dziękuję wszystkim bardzo za komentarze i oceny:)
W najbliższym czasie postaram się wrzucić fotkę
dziadkowej audicy.

Pozdrawiam!
Dodano: 11 lat temu
Bardzo fajny tekst ! Gratulacje :)
Dodano: 11 lat temu
Gratuluję wyróżnienia
Dodano: 11 lat temu
Ja kupiłem swojego Meśka z założeniem okazyjnej jazdy i naszykowania auta na żółte tablice za kilka lat. Ale tak przyjemnie mi się nim jeździ, że korzystam z niego na co dzień. Teraz takich aut się już nie robi...
Dodano: 11 lat temu
Miałem kilka setek,c2,c3,c4 i powiem Ci że są(były)to jedne z ostatnich aut z duszą.
Dodano: 11 lat temu
Super tekst, aż czytać się chce! Teraz Audi już nie jest takie jak były 100 czy 80. Tej drugiej to nie zapomnę do końca życia (pierwszy zagraniczny samochód w rodzinie, co to było za auto...)
Dzięki Tobie powspominałem sobie chociaż trochę... Pozdro!
Dodano: 11 lat temu
Wiem o co Ci chodzi. Podam Ci bardzo prozaiczny przykład solidnej staroci.. Mam w domu rodzinnym starą kosiarkę do teawy. Zakupiona została w 1990 roku. Polska produkcja, pochodzi z Mielca. Aluminiowa obudowa służy do dziś. Noże na swoich ostrzach są cieńsze do połowy.... Elektryczny silnik pracuje bez zarzutu. A ma co robić...12 arów trawnika. Natomiast na działce(300 metrów) koszę kosiarką zakupioną kilka lat temu. Straszny badziew. plastik, czła pracuje, mało stabilna, nie ma siły..Tragedia. Ot taki niemotoryzacyjny przykład.... A Cygaro? pierwsza klasa.
Dodano: 11 lat temu
Miałem C3 z silnikiem 2.3 136 KM. Cóż to było za auto, marzenie z dzieciństwa spełnione nie długo po zdaniu prawka. Auto technicznie proste, a za to cholernie wytrzymałe... Jakiś czas temu polowałem na C3 bądź C4 turbo, ale większość już powinna odpocząć, a te nie zmęczone egzemplarze kosztują za dużo... Cóż czysta klasyka. Dźwięk 5 cylindrów nie do pomylenia:)
Dodano: 11 lat temu
Ach se poczytałem,świetnie napisane[up]
Dodano: 11 lat temu
Fajnie napisane, miałem takie Audi.....było czym pojeździć ....
Dodano: 11 lat temu
Mogłeś wstawić fotkę setki dziadka i pochwalić się nią. Jednak sam tekst całkiem fajnie się czytało tylko za szybko wróciłeś do garażu
Dodano: 11 lat temu
Piękny, nostalgiczny tekst. Dzięki Buczu.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
15 komentarzy
Dodano: 11 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
13 komentarzy
Dodano: 13 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl