Tylko, kim oni są? Ja napisze na innym forum, że wlałem te specyfiki i silnik mi padł i będzie to tak samo wiarygodne. A ci tutaj nawet zdjęć nie pokazali.

Nie ma testu tego specyfika, tak samo jak nie ma crash testu Taty - możemy tylko podejrzewać, dlaczego

http://jeep.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2144&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=9674aececcf0c21683005d607b21b6f8

posty silver wolfa i np. TeeM

Napewno poprawi Ci samopoczucie, aczy coś to da wątpię ?

Do Krzysztof-1981: ale to nie jest zagęszczacz jak motodoktor, działa na całkiem inne zasadzie

Do skygela: Spoko fajnie to wygladalo...

Do lysy1233: tak, dzięki. Poprawione- 245 tys.

Takie specyfik ma gęstą konsystencje i tylko zagęszcza olej. Może tylko chwilowo ukryć agonię silnika. Olej w swoich samochodach zmieniałem ponad grubo dwadzieścia razy, ale nigdy nie dodawałem żadnych ulepszaczy do oleju. Zanim fioleciaka pociąłem na złom to mogłem wlać jakiś taki wynalazek. Póżniej spuścić olej i przejechać jakiś spory dystans. Na 100% pewny jestem że za chwilę silnik by wykorkował. Jak coś się dzieje z motorem to trzeba naprawić, a nie eksperymentować.
Na pewno nie zaszkodzi, ani nie pomoże.
Pozdrawiam

Mnie nie przekonuja takie wynalazki... Jeszcze nie wlalem nic do zadnego ze swoich autek i pewnie tak juz zostanie.
A zastanawia mnie przebieg Twojej corsy, bo z matematyki orlem nie bylem, ale "2450 tys" to 2 450 000, wiec sporo musiales jezdzic

No a przytaczanie artykułu z SUPER EXPRESSU... Nie czujesz, że coś tu śmierdzi?

3. Wzrost maksymalnego momentu Nmax o 3 Nm (wpływającego na dynamikę pojazdu).
4. Wzrost mocy Pmax o 2 PS (wpływającej na dynamikę pojazdu).

I to ma dodać mocy, tak? To są wyniki w granicach błędu pomiarowego...

Przeczytałeś te wycinki z gazet? Nie ma pewności, że w misce naprawdę nie było oleju - co to za test?

Do mamlecz:
tam na ichniejszej stronie w obecności wielu świadków (TVNy, inne TiVi) robiono testy jeżdżąc bez oleju po 500 km. Na razie nie mam powodu im nie wierzyć, skoro wyniki zaświadczają poważne ośrodki techniczne.

Do skygela: Pytanie - kto zaleca? Ja nie słyszałem, więc z tego wynika - że nikt nie zaleca.

Mój punkt widzenia jest taki - aby obronić jakieś twierdzenie, trzeba je udowodnić. Nie widziałem jeszcze poważnego testu, który pokazałby, że ceramizery cokolwiek dają - więc nie wierzę w ich skuteczność. I tyle, nie mam argumentów przeciwko, po prostu nie mam ani jednego za.

A argumenty typu "ciszej skrzynia chodzi" itd. - no, faktycznie, jak się wióry wsypie to też chodzi lekko, tylko co z tego?

Do mamlecz: kto nie zaleca, napisz coś więcej? Z drugiej strony sporo Twoich komentów do różnych motoblogów jest bardzo negatywnych i prześmiewczych jak zauważyłem. Nie żebym był z tego powodu jakoś urażony, każdy punkt widzenia jest ważny, ale za dużo ogólników, a mało konkretów.

Wiesz, ludzie leczący dotykiem te są i co z tego? Badania, fakty, testy.

"tylnich mostów"

Szacuneczek strona, nie ma co...

Ogólnie, nie wiem, po co być mądrzejszym niż fabryka. Tyle lat to jest na rynku i w żadnym samochodzie do oleju nie zalecają tego dodawać.

Witam a ja wlałem taki specifik i za jakiś czas określę co jest wart . To jego strona http://www.hil.pl/-p-128.html
Pozdr

Do mamlecz:
dobre pytanie- sporo odpowiedzi tutaj: http://www.ceramizer.pl/
Wiadomo, producent zachwala to co chce sprzedać, ale podobnie jak magnetyzery (np. Maksor) na rynku są od dobrych 5-10 lat jak nie więcej i produkty się sprzedają i nie ma większych afer że to ściema.
Ceramizer przyjdzie, wleję, to coś jeszcze napiszę, a ucho mam dobre do pracy silnika

Jeżeli dzieje się coś z samochodem do się jedzie do mechanika.

Jedno pytanie - po co to lać?

Kupiłem ceramizer, do silnika, skrzyni biegów i dodatek do paliwa.
Że tak powiem, po temacie.
Ale może ktoś coś jeszcze mądrego napisze- generalnie w necie można przeczytać trze rodzaje opinii:
-pomaga, są efekty
-nic nie zauważyłem, oprócz braku kasy w portfelu
-to jakieś gówno jak motodoktor (a z tym ja się nie zgadzam na pewno)