Do Gall88:Dobrze ze masz takiego brata , moj nie potrafi naprawiac aut Ale zajal sie tym moj przyjaciel i teraz czuwa nad wszystkim

Do lysy1233: Postaram sie . Troche juz zmadrzalam po calym zajsciu .

Do giernal: Ale ja Audi nie zdazylam kupic Zawsze moge to zrobic a ja na przekor , boludzie mowia ze Ford gowno wort - Fiat jego brat ! Ale czy to jest naprawde prawda ??? Mojemu koledze poszlo w Audi zawieszenie , a nowy byl

Do Convertible: O tak ! Masz calkowita racje co do przetrzymywania aut w nieskonczonosc . Ja dopiero jak wpadlam w furie i zjechalam goscia tak ostro bo mi wszystkie nerwy puscily to zabral sie za skrecanie auta , tylko kiepsko mu to wyszlo . Daleko nie zajechalam bo zawieszenie bylo nie dokladnie skrecone . Ale jak w bajce wszystko dobrze sie skonczylo - szkoda tylko ze dopiero po znajomosci trafilysmy do dobrego zakladu

No niestety zdarzają się tacy niedouczeni albo cwani. mam to szczęście, że sam serwisuję autko u brata więc przynajmniej wiem co i jak.

Teraz znaleźć dobrego mechanika jest coraz ciężej. Jest coraz więcej samochodów, mechanicy mają pełne ręce roboty i jak przyjeżdżasz z czymś co zajmuje dużo czasu na naprawę to wzruszają ramionami i mówią, żeby jechać do kogoś innego, bo w tym samym czasie mogą zmienić 5x olej z filtrami (zarobić po 30-50zł za wymianę po 10 min roboty), zmienić 3 żarówki i 2 bezpieczniki (skasować po 20zł po 10 min roboty) i ewentualnie wymienić klocki hamulcowe.

A już szczytem szczytów było jak kolega oddał swoją Xedos do naprawy i facet przez 3h szukał jakiegoś czujnika, którego po prostu nie wiedział gdzie szukać i za roboczo-godzinę zażyczył sobie po 200zł :D
Takich stawek za godzinę nie ma nawet lekarz na 24-godzinnym dyżurze, który całą młodość spędził w książkach i bibliotekach.

No i ostatnia rzecz, która mnie strasznie wku*wia. Oddajesz samochód do mechanika i on mówi - "Spoko, zostaw samochód do jutra będzie gotowe."
Oczywiście, że nie będzie gotowe, bo parkują auto na podwórku, gdzie kolejka jest jeszcze dłuuuga, a w międzyczasie obsługują wszystkie auta, które podjeżdżają z duperelami typu zmienić bezpiecznik, bo radio coś nie gra. A jak auto już stoi, to może przecież postać kilka dni, bo klienta już przecież złapali, więc się nie muszą śpieszyć.

dlatego mam to szczęście jak coś się dzieje że naprawiam auto sam, bo jak sama się przekonałaś o dobrego mechanika na prawdę ciężko. pozdrawiam i życzę długich kilometrów bezawaryjnej jazdy.

Znam to z autopsji. Ja tak w Mazdę wpakowałem ponad 3,5 tyś za nic. Potem reklamacje, sądy i wogóle. Szok. Teraz wolę dopytać w 100 różnych źródłach co może być nie tak a potem jadę do konkretnego mechanika.

No niestety tak już jest. Najlepieć mieć swojego zaufanego mechanika, który zna auto i uczciwie podchodzi do sprawy.

Swoją drogą zrobiłaś dobrą woltę! Żeby z Audi przesiąść się na Fiata?

Oczywiscie, ze machanicy sa rozni. Pecha mialas, ze na poczatku trafilac do cepa, ktory szukal latwego zarobku. Czesto jest tak, ze cwaniacy wykozystuja niewiedze kobiet i zawyzaja koszty napraw lub mowia, ze naprawili cos, co bylo sprawne. Zycze rzadkich wizyt w serwisach.