Niestety pojawiła się kolejna usterka. Pierdoła mała ale trochę krwi napsuła. Urwała się linka od zabezpieczenia maski i do czasu naprawy muszę się jakoś przemęczyć z patyczkiem długości około 50 cm.
Poszukałem trochę w googlach jak to można otworzyć i trafiłem na wątek, z którego zaczerpnąłem pomysł lekko go modyfikując. Mianowicie na forum gość napisał, że bez problemu wystarczy zwolnić główną blokadę maski jedną ręką unieść maskę na tyle na ile pozwoli zabezpieczenie a potem wsunąć w szczelinę rękę na około 15 cm i odchylić w lewo hak zabezpieczający. Niestety albo ten gość miał rączki jak 6 latek albo jego maska się wyżej unosiła bo ja swojej grabuli tam nie dałem rady wcisnąć, abstrahując od tego, że te 15 cm musiałem pomnożyć przez 3 i takim patyczkiem dosięgnąłem blokady, ale się udało i mogłem dolać płynu do spryskiwaczy.
Teraz robię rozeznanie w częściach i sposobie naprawy. Część raczej kupię nową za około 50zł w internetach i sam to chyba naprawię bo raczej powinno być prosto. Wystarczy coś tam odkręcić potem wymienić i przykręcić. Prawda że prosto
Jak już wezmę się za robotę to relacja z naprawy pojawi się na blogu. To będzie wielki dzień