Tak to już bywa, że trzeba w aucie co nieco wymienić, by później nie żałować. Po kupnie Srebrnika wymieniłem m. in. komplet rozrządu (bez pompy wody) przy stanie 114082 km. Po przejechanych ponad 60 000 km stwierdziłem, że wypadałoby to zrobić znowu, szczególnie, że nie wiem kiedy pompa wody była wymieniana... O ile była kiedykolwiek wymieniana. Po kilku godzinach spędzonych na zasięganiu opinii i doborze części, nabyłem paski (zębaty i wielorowkowy), rolki (napinającą i prowadzącą) oraz pompę wody, po czym Srebrnik został powierzony mechanikowi. Jako, że miałem też ubytki płynu chłodniczego przez wydech koniecznością było wymienić także uszczelkę pod głowicą, ale jej dobór zostawiłem mechanikowi... I tak 14 września odebrałem Vołovinkę z wymienionym rozrządem i uszczelką. Wydatek nie mały, ale jakby pasek pękł mi w trasie... Lepiej nie myśleć o tamtych kosztach. Szkoda, że mogłem odebrać dopiero 14.09... Z tego powodu nie mogłem uczestniczyć w paradzie Volvo z ustanowieniem Rekordu Guinessa, ale cóż... Może następnym razem...