Witajcie.

Po zmianie autka i rozpatrzeniu się na nowym wyszło kilka niedogodności.
Mianowicie , przedni zderzak od dołu do połowy był dość obficie podrapany(zapewne od krawężników). Zaprowadziłem auto do znajomego lakiernika i auto czekało na swoją kolej.
Również zainteresowałem się oponami szczególnie dwiema przód był 30% tył jeszcze w miarę dobry 60-70%. Zakupiłem dwie roczne opony Michelin Pilot HX 225/60/16 200zł sztuka. Po sprowadzeniu były 4 opony Dunlop Sp 2000 E 2 letnie zostawiłem dwie z tyłu 60-70%.
Dodatkowo kupiłem dwa chlapacze na przód uniwersalne w cenie 65zł para ponieważ cena oryginalnych 250zł tył i 200zł przód mnie skutecznie zniechęciły. Szukałem również używanych oryginałów jednak się sprzedały chwilę przed kupnem auta w dobrej cenie bo 120zł za 4 sztuki.Co lakierowania wiem dałem go do parciarza ale bardziej zależało mi na aucie zastępczym. Na szczęście mam pewnego lakiernika u którego robiłem w poprzedniej T4 próg i na prawdę bez skazy wyszło.

Jak to ja lubię mieć auto dość zabezpieczone przez warunkami atmosferycznymi i zainteresowałem się również nadkolami na przód z tyłu mam oryginalne. Choć znaleźć bez wargi na rant jest niewykonalne a w oryginale są bez wargi.

Koszty:

-Lakierowanie zderzaka do połowy 100zł
-opony w wymianą 400zł
-chlapacze 65zł + równa godzina mojej gimnastyki przy garażu

Razem:565zł+ piwko Bażant po robocie z chlapaczami.

Na obecną chwilę auto jest gotowe do dłuuugich kilometrów.
Jedyne co zostało to rozrząd i kupno opon na zimę.

Poniżej zamieszczam kilka fotek.

Pozdrawiam

Jedna fotka niestety wkleiła się dwa razy