Zastanawialiście się kiedyś skąd bierze się rozwój medycyny?

Badania laboratoryjne i bazy danych klinicznych z całego świata to za mało by zachować tempo rozwoju.

Tak, dobrze myślicie.

Wszystko dzięki królikom doświadczalnym, którymi jesteśmy my sami.

Szczególnie, jeśli chodzi o medycynę ratunkową.

Wiedzieli o tym inżynierowie Saaba - ta firma niegdyś odkupowała wraki swoich samochodów biorące udział w "ciekawych" kraksach by je rozebrać do najmniejszej śrubki i przeanalizować co poszło nie tak, a co zadziałało jak trzeba.

Pewnie, było to jedną z przyczyn ich bankructwa.

Podobne dane gromadzi się w USA, ojczyźnie nowoczesnego ratownictwa medycznego, od lat międzywojennych na zlecenie tamtejszego ministerstwa zdrowia.

Poniżej prezentuję kilka fotografii z bazy danych wypadków komunikacyjnych - bez makabrycznych scen oczywiście.

Wiadomo: nieszczęście, pech i stracone pieniądze, ale jest w nich coś, co przyciąga uwagę.

Zresztą sami oceńcie.