Wpis w blogu auta
Honda Prelude
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 861 razy
Data wydarzenia: 24.03.2011
kolejna bessa
Kategoria: inne

dzisiejszy dzień pod względem motoryzacyjnym można zaliczyć do nieudanych, wszystko zaczęło się rano. wyjeżdżając z garażu prela musi pokonać jakiś 3cm uskok (na letnich kołach odczuwa się go jakby miał 30cm



tak w ogóle to wczoraj zmieniłem obuwie na letnie, ale o tym później, teraz o kłopotach z tym związanych


ten wywarzył mi felerne koła, okazało się, że przez zimę odmroziło odważniki
![[rotfl] [rotfl]](/imgs/emoticons/rotfl.gif)

więc opuściwszy wulkan wreszcie dojeżdżałem do szkoły, jeszcze tylko przejazd kolejowy i jakieś 200m, no ale przejazd, a ja na 18-stkach, więc jakieś 5km/h i się toczę. Nagle dobiegło mnie potężne "szuuur", myślę wtf?, no ale przecież nie zatrzymam się na środku przejazdu, więc zwolniłem ile mogłem (1ynka bez gazu) i słyszę kolejne i kolejne i jeszcze raz, w końcu za przejazdem zjechałem na pobocze, awaryjne i idę na oględziny, i tu nagłe (na razie) wkurzenie na mojego mechaniora, bo zrobił mi za długi rant, to zawinięcie do środka w prawym nadkolu, myślałem że mnie szlak trafi, zżarło mi 5mm bieżnika na obrzeżu opony, wkurzony rzuciłem sam do siebie wiązanką i zadzwoniłem do wulkanizatora żeby jakby co szukał 2 opon, i dalej do szkoły, to chyba moja najdłuższa droga, bo 7km robiłem w 53min:/
to nie końec złego, na długiej przerwie wpakowaliśmy się z kolegami do pralki i wyruszyliśmy do chickenbaru, kolega spuścił szybę i ogień, na miejscu szybka w górę i słychać zgrzyt, cichutko więc nie zwróciłem na to uwagi, ale kiedy kolega pociągną za klamkę, to zrobiło się chu.., bo tu bryndza, drzwi się nie otwierają, wysiadłem i poszedłem otworzyć mu od zewnątrz i znowu chu.nia, teraz to już się wkur.iłem na mechanika, że tak złożył drzwi przy naprawie, że szyba pościągała cięgna, no ale nie to było najważniejsze, tylko co teraz z tymi drzwiami zrobić, jedynym pocieszający faktem, a raczej widokiem, i to na prawdę rozweselającym był widok kumpla wyczołgującego się z auta moją stroną


tyle ze złych wieści, na szczęście


co do napraw, to już pisałem, że na drzwi się umówiłem, bo sam nie ściągnę boczka bez otworzenia drzwi i na odwrót, więc tu potrzeba kogoś wykwalifikowanego w fachu:], co do nadkola, to kupiłem specjalny kamień do cięcia stali kwasoodpornej, taki który nie przegrzewa blachy, a więc zmniejsza ryzyko rdzewienia, przyciąłem rant, zamalowałem podkładem i jest git. a co do wymian opon, to robiłem to ręcznie. oponki, a raczej całe koła trzymam w magazynie jakieś 3km od domu, więc żeby nie latać kilka razy i nie brudzić auta, wymieniłem na ręcznym podnośniku własnoręcznie, czasem fajnie sie pobrudzić

mimo tak pechowego dnia, i tak mam dobry humor, bo reszta dnia była zaje...


pzdr
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez giernal
Niebawem minie kolejne półrocze eksploatacji Astry, na liczniku przybyło prawie 2000 kilometrów, więc najwyższa pora przedstawić najnowszą historię użytkowania "Tłuczka".
O ile poprzedni ...
4
komentarze
Dodano: 7 dni temu, przez niki129
W211 okazał się super zakupem i autem które przez 4 lata nie sprawiał nam kompletnie żadnego problemu.
Nie dziwi fakt, że następca mógł być tylko jeden.
Po 2 miesiącach poszukiwań, ...
11
komentarzy
Dodano: 12 dni temu, przez giernal
Ostatnio coraz częściej rozpoczynam wpisy dzienników pokładów od narzekań na deficyt czasu, który uniemożliwia bieżące opisywanie losów moich samochodów. Obecnie stan ten osiągnął takie ...
21
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Pzdr
pzdr i również mniej pecha życzę
Pzdr
pzdr i oby do następnego
Pozdr i oby mniej takich dni a więcej zabawy Pralką
Nie jeden na Twoim miejscu by się porządnie wku..., ale Ciebie dobry humor nie opuszcza - tak trzymaj
Ty to wiesz jak człowieka rozbawić, a tak poza tym to dobrze czyta się Twoje wpisy bo są na temat i wszystko w jednym, nie jak co niektórzy, o każdej pierdółce osobne dzienniki piszą
Jak by się któryś z pisarzy tu obecnych uparł to z Twojego dziennika to kilka ładnych opowiadań by zrobił.
Pozdrawiam