Wierzę na słowo, że klima podnosi spalanie, bo to jest logiczne. Sam jednak nigdy tego nie zaobserwowałem. Bliżej mi do myślenia, że tam pod maską i tak się wszystko kręci i albo idzie w gwizdek, albo w funkcje (np. światła, klima, nadmuch).

Masz kopa powyzej 1800 bo wtedy sprezarka sie zalacza, bez pracujacego turbo masz dostepne moze polowe mocy i momentu wiec obciazenie silnika sprezarka klimatyzacji daje podobny efekt jak w znacznie slabszym samochodzie

Do Resident: hahaha ;-}

w alfce spadek mocy odczuwalny jest na wysokim biegu przy niskich obrotach (5b-ok 2500 obr.)Spalanie ok +1.01l/101km ;-}

Wszystko zależy od auta. Nie odczuwam spadku mocy jedynie przy włączaniu klimy wskazówka obrotomierza delikatnie idzie w górę a czy spalenie większe pewnie odrobinę, ale przy spalaniu 12-13L/100 po mieście 0,5 l nie robi różnicy

Do pioneerek: "niecierpie klimatyzacji" powiedział awatar pingwina. Dobre

niecierpie klimatyzacji odkad mam ja w aucie za polotra roku moze wlaczona byla z 10 razy tak zeby sprezarka popracowala sobie

U mnie przy 1.2 84KM różnicę w mocy odczuwam głównie gdy spod świateł ruszam a za skrzyżowaniem dość znaczne wzniesienie, ale wtedy kręce do4 tys obr i dość fajnie leci. Spalanie przy dość dynamicznej, ale płynnej jezdzie i klimie jakieś 70% trasy mam 6,5-6,7 więc spoko, bez klimy dawno nie mierzyłem

Pracująca pełną mocą / upały / klima to znaczne , dodatkowe obciążenie silnika . Ze wszystkich dodatkowych odbiorników prądu - sprężarka chłodnicza " bije na głowę " wszelkie inne zespoły wspomagania / wspomaganie kierownicy , oświetlenia i stopy , wentylatory chłodnicy i klimy , nagłośnienie auta itd. / Stąd wzrost zużycia paliwa . W moim przypadku na trasie jest to ok. 1 l więcej na 100. Tak duża część mocy zabierana z silnika przez sprężarkę chłodniczą powoduje spadek dynamiki silnika o ile oczywiście nasze auto nie dysponuje dużym zapasem mocy. Szczególnie daje się to odczuć przy jeździe na niskich szybkościach obrotowych silnika . Tak więc to co odczuwasz u siebie to normalny objaw.Pozdrawiam

u mnie też pali trochę więcej, musi. Ale trudno dokładnie wyliczyć ile- na postoju bez klimy spalanie wynosi 0,8-1,0 l/h, z klimą gdy mocno schładza w upał 1,4-1,6 l/h. Mocy nie odczuwam utraty.

Do pafka: Masz rację - w obie strony to byłoby 0,5l/100km - ale nie jest to tragedia - w Carinie 1,6 LPG spalanie rosło mi przy podobnym charakterze jazdy o ponad 1l/100km - a na mieście prawie 2l

stare przysłowie pszczół mówi ; im zimniej tym większe spalanie..;-}

0,25 l/100 km to wychodzi Ci w jedną stronę, gdybyś jeździł cały czas z klimą to by było już 0,5l. Ale to w trasie, bo w mieście spalanie przy włączonej klimie wzrasta o wiele bardziej.
W mojej Tigrze w trasie z klimą spalanie wzrasta o ok. 0,5 litra, a wmieście już o 1,5 l/100 km!

A co do klimy i kopa, to w Tigrze jest to bardzo zauważalne, zwłaszcza przy ruszaniu, w mieście, ale w trasie też auto jest zauważalnie słabsze. Natomiast w Brerze jak na razie nie zauważyłem żadnego wpływu klimy na moc auta. Nie wiem tylko, czy to dlatego, że auto jest mocniejsze, czy w nowszych konstrukcjach jest to już jakoś inaczej rozwiązane...

U mnie zuzycie paliwa przy właczonej klimatyzacji jeśli wzrasta - to bardzo niezauważalnie. Co do ubytku mocy - trudno powiedzieć bo Auris i tak jest wołowaty (1.33) więc z zasady nie jest zrywny...

u mnie tylko podnosi spalanie obciążenia silnika nie czuję

U mnie ciut ciut jest słabszy a co do spalania to naprawdę mało bierze Zwłaszcza gdy już sobie więcej pochodzi

Dobrze że masz 2.0, przy moim 1.2 to jest dopiero spadek mocy... Ale klima potrzebna, więc wystarczy dać więcej obrotów i jakoś leci.

dokładnie, ale różnica w zużyciu miedzy jazdą na klimie a bez klimy jest tak mizerna (0,25l/100km), że nie ma co żałować szkoda mi tylko mocy przy niskich obrotach - to denerwuje troszkę....

Na szczęście u mnie w T4 tak nie jest. Pozdr.

No niestety coś za coś klimat kosztuje U mnie podobnie...