Już od jakiegoś czasu przymierzałem się do kilku wymian. Zacząłem od płynu w układzie wspomagania. Prosta sprawa, bo wystarczy zdjąć wąż prowadzący z maglownicy do zbiorniczka, włożyć go do butelki i lać... Ja kupiłem prawie 2 litry płynu żeby przepłukać układ, bo pewnie nigdy tam nie było ruszane. Oczywiście zamuliłem się na początku i nie zatkałem otworu w zbiorniczku i trochę nowego płynu poszło na podłogę... Ale opanowałem sytuację.
Kolejna sprawa, to płyn w układzie sprzęgła. Tu jeszcze prościej, tylko potrzeba dwóch osób. Pojechałem do kolegi i poszło sprawnie jak ta lala... Ja pompowałem pedałem i dolewałem płynu do zbiorniczka, a on odkręcał i zakręcał odpowietrznik żeby nie zapowietrzyć układu. Tu też najpierw było trochę płukania, a dopiero potem ustaliłem "stan" płynu na właściwym poziomie. Płyn taki sam jak hamulcowy, czyli DOT 4.
Jak już byłem na kanale, to od razu wymieniłem olej w silniku i filtr. Tu nie ma filozofii, więc nawet się nie rozpisuję. Olej Carstrol Magnatec 15w40, filtr oleju Filtron.
Potem wzięliśmy się za olej w skrzyni. Z zakupem było trochę dylematów, ale w końcu udałem się do ASO i za 204 zł kupiłem fabryczny olej 75w90 firmowany znakiem japońskiego producenta. Moja skrzynia ma spust i otwór do kontroli stanu i dolewania oleju. Kumpel miał dość dziwnie wyglądającą pompkę do tego oleju, ale zadanie wykonała tak jak powinna.
Następnie ruszyliśmy w filtry gazowe. Tu też nie było przeszkód, a wymiana jest banalna. Przy okazji sprawdzenia mnożnika i szczelności. Przy okazji rozwaliłem filtr fazy ciekłej żeby zobaczyć jak wygląda po 14 tys km... Sami oceńcie na zdjęciu.
I na koniec sprawa filtra kabinowego. Jak może niektórzy z Was wiedzą, w Carinie umiejscowienie fabrycznego jest bynajmniej dziwne i dla kogoś moich rozmiarów wymiana graniczy z cudem. Dlatego postanowiłem założyć mały patent-taki filtr kabinowy własnej produkcji. Rozebrałem plastiki pod szybą i w miejscu zasysania powietrza założyłem filtr maty stosowanej w przemyśle. Zrobiłem stelaż z cienkiej blachy i przykleiłem wszystko klejem "na gorąco". Mam nadzieję, że teraz kurzyć się w aucie nie będzie.
Koszty:
Olej do skrzyni 3 l +podkładki: 204 zł
Olej Castrol+ filtr: 96 zł
Płyn do wspomagania prestone: 50 zł
Dot 4: 12 zł
Fitry lpg, wymiana itp: 0 zł
Wężyk do odpowietrznika 1m: 1 zł
Cała robocizna: 0 zł

A jeszcze kupiłem sobie nowego klucza do kół... Za 30 zeta.

Zdjęcia pewnie znów mi wymiesza, więc musicie mi wybaczyć ten bałagan.

Jako deser napiszę, że w tym tygodniu na licznik wskoczyło 300 000 przejechanych km. Na stronie głównej mojego autka jest filmik dokumentujący tą chwilę. To tak dla tych jarających się, że ich auto ma 61 tys...

Miałem jeszcze napisać o tych liżących tyłki, kasujących komentarze itp, o nieudolności i niesprawiedliwości admina, ale na to nawet szkoda klawiatury... Mam tylko nadzieję, że złapiecie jakiegoś syfa i wam wielkie, ropne krosty wyjdą na narządach rozrodczych...