Witam.

Chciałem opisać prawdopodobnie ostatnią tak daleką trasę jaką wykonałem i tak wyeksploatowanym lanosem. Wyjeżdżałem ze Szczecina do rodziny mieszkającej w Bogatyni, więc do pokonania było około 400 km. Cel podróży to święto zmarłych, więc zawsze gdy jadę w tamte strony w tym okresie czasu, staram się jechać bardzo ostrożnie. Wyjechałem 29.10.12 r. powrót 3.11.12 r. Czyli wyjechałem tak aby nie jechać w szczytowych momentach, korki, nerwy itp. Dosyć zanudzania, czas na trasę. Znany jestem z tego że krytycznie oceniam polskie drogi ale tym razem trochę odpuszczę.

Drogi jakimi jechałem: S3, DK3, DK12, A4, DW297, DW352.


Najlepsza była S3, nowa równa, bez kolein. Lanosem na niej nie jechałem więcej niż 120 km/h, gdyż samochód ma swoje lata, a przy większych osiągach rzucało dosyć mocno i jazda stawała się niebezpieczna. Na DK,DW standardowe 80-100 km/h, zależy od stanu nawierzchni. Trafiłem raz na takie koleiny, na DW297 (odcinek dolnośląski), że przez pewien moment tarłem podwoziem o asfalt... Pała dla zarządcy drogi. Trochę kolein, wybojów było też na DK3, ale na głównych drogach ogólnie było względnie dobrze.