Przez ostatni miesiąc hindus odmłodniał. Teraz wygląda tak jak z fabryki wyjechał. Doczekałem się wreszcie po 4 miesiącach nowego lusterka płynącego statkiem z Indii. Jak niektórzy z Was wiedzą lusterko zewnętrzne hindusa zostało zbeszczeszone przez nieznanego sprawcę na parkingu pod domem, oraz nakładki błotnika pod Castoramą przez wózkowicza, który myślał, że się zmieści między samochodami ze swoim zakupem. Koszt naprawy został pokryty z AC powodując -20% zniżek stawki ubezpieczeniowej, która w zeszłym roku wynosiła 782zł. Naprawę lakieru na nakładkach błotnika, oraz zakup, lakierowanie, oraz przekładkę lusterka zleciłem mojemu dealerowi.
Według Faktur jakie dealer wystawił zakładowi ubezpieczeń był to koszt:
1. Lusterko - 549,64zł.
2. Nakładki błotnika - 795,81zł
RAZEM: 1345,45ZŁ.
Mój pakiet OC,AC,NW z obiżoną o 20% zniżką na następny rok to 725zł.
Jednak warto się ubezpieczać jak z tego wynika.

11.11.2012r. wystartowałem hindusem w V Ogólnopolskim Rajdzie Seniora w Poznaniu (był to 20 rajd w tym roku). Hindus po powrocie do swego dawnego wyglądu postarał się jak nigdy dotąd. Po prostu trafiliśmy na pudło (tzn. zajęliśmy 3 miejsce) i wracaliśmy z pucharem, dyplomem, oraz nagrodami. w tym roku mieliśmy 4 próby sportowe, z których 2 wygraliśmy i 2 razy mieliśmy 2 miejsce w sumie wygrywając je o 3,3pkt.
Poraz pierwszy jeździliśmy po pętlach z nawrotkami o 180 stopni wyścigowego Toru Poznań. Frajda była niesamowita. Nietety tym razem filmów z przejazdu nie będzie, bo karta pamięci w rejestratorze nie zapisała. Zrobiłem parę fotek i film z odpalania silników odrzutowych 2-metrowego MIGA15, który dołączę jak zainstaluję na Youtubie. Podczas tej imprezy bawiłem się w Robin Hooda strzelając z profesjonalnego łuku. Mieliśmy także prelekcje z dietetyczką, fizjoterapełtą policjantem, oraz pokaz mody, występy muzyczne. Szczęścia dopełniło pyszne żarełko w składzie: żurek, bigos, kiełbaska z rożna, prawdziwe rogale marcińskie, oraz morze kawy zamiast piwa. Cały dzień zabawy Od 8:30 do 18:30 kosztował "aż" 30zł. Za rok będę napewno się tam bawił.
Podbudowany takim wynikiem, oraz czekającym mnie 19.11. corocznym przeglądem technicznym auta (zagazowane niestety muszą co rok, mimo, że nowe) pojechałem w ciężki teren off-roadowy, trudniejszy od tego ze zlotu. Zaliczyłem parę hopek, podjazdów i zjazdów na większych prędkościach, by przetestować auto przed kontrolą. Znowu rejestrator nie zadziałał. Chyba trzeba go dać do naprawy, albo wymienić na nowy. Tak to jest z chińszczyzną.
Na przeglądzie w poniedziałek obserwowałem wszystkie pomiary i po prostu szczęka mi opadła jak zobaczyłem na amorkach wszędzie równo 80% wydajność (lepiej jak niektóre nowe), ale skład spalin mnie powalił. Oprócz powietrza z wydechu wychodziło 0,003% jakiegoś badziewia. Wychodzi na to, że prawie można tym oddychać. Na szarpaku nie stwierdzono najmniejszych nawet luzów w układzie jezdnym. Z tego mi wychodzi, że jeszcze długo nie wydam złotówki na naprawy.

W najbliższą niedzielę znowu będę śmigał po Torze Poznań hindusem startując w Rajdzie Andrzejkowym Nissana. Będzie auto-mecz Indie vs Japonia. Chcecie relację z wojny?

NO "FUKI" - NO PROBLEM