Do MarcinGP:

Do mucko1: Obyś miał rację

Do Askaron: Ja też staram się dostrzegać szklankę w połowie pełną, a nie w połowie pustą

Do MarcinGP:
Majka jak mówi, to mówi.

Do MarcinGP: Jest tego mały plus. Mając już dość siedzenia na tyłku pojechałem wczoraj do Jury Krakowskiej, pospacerować po Ojcowskim Parku Narodowym. Myślałem, że będzie tam pół Krakowa, a tu zdziwko. Pierwszy raz widziałem tam tak mało ludzi, a w knajpce stoliki dalej od siebie to i przyjemniej się siedzi

Do mucko1: Maja się odgrażała z pewnym pomysłem. Zobaczymy czy zrealizuje

Do MarcinGP:
Czy dobrze kombinuję - dla angeli?

Do mucko1: Ale wiem dla kogo stanie się teraz bliższym kompanem

Do MarcinGP:
Paw to chyba teraz jest Ci obcym ptaszyskiem.

Do mucko1: Myślałem, że od spacerów z pawiem Ale to się niedługo zmieni

Do Askaron: Świat stanął na głowie i pokazał miękkie podbrzusze moim zdaniem.

Do MarcinGP: Też mi się wydaje, że trochę przegięli. Maseczki ok, powiedzmy ze w sklepach i zatłoczonych miejscach mogą spowolnić rozprzestrzenianie się COVID, ale mi to też wygląda na nieco mocniejszą grypę. Fakt w takich Włoszech, Hiszpanii, USA dało to popalić, tam trzeba by było sprawdzić czym się różni ta choroba od innych, może po prostu zwykła grypa w ciepłych krajach nigdy nie panowała i teraz COVID wyciął wszystkie słabe jednostki.

A z leczeniem w Polsce to się zgodzę, teraz jest masakra. Z zaprószonym okiem musiałem jechać 50km do szpitala wojewódzkiego na ostry dyżur i czekać 3h, przede mną były 3 osoby, a w gabinecie 3 lekarzy.

Do Egontar:
Aż Wy...

Do MarcinGP:
Od zawietrznej i nawietrznej tak, ale mistrzem bąka jesteś przecież Ty.
Lepiej niech się stu otruje, niż jednego ma rozerwać.

Do MarcinGP: 👊

Do Egontar: W nic więcej nie zamierzałem

Do MarcinGP: Dobrze ze tylko w kompetencje! 😜

Do mucko1: Ty się lepiej na tym znasz, tak przypuszczam
Nie będę właził w Twoje kompetencje

Do MarcinGP:
Zależy dla kogo, no może dla tego co po zawietrznej.

Do mucko1: Oby nie pod wiatr to będzie OK.

Do MarcinGP:
No i znowu przesrane....

Do mucko1: No...

Do MarcinGP:
Zesrała?

Do Askaron: Eeee tam. Co mi jakiś COVID, ja od 7 miesięcy chory w domu siedzę. To dopiero jest kwarantanna. Od listopada dopiero zacząłem w maju wychodzić trochę.

Zaraz będzie koniec. Chiny już udowodniły światu, że bez jednego wystrzału mogą rozłożyć go na łopatki mentalnie i gospodarczo. Nauczka żeby nie mieszać się w ich interesy poszła w świat i zaraz wszystko się wyciszy.

Wielki mi wirus, zakłady pogrzebowe mają 40% mniej zleceń i ledwo przędą, a ludzie nawet do lekarzy nie chodzą, bo przychodnie zamknięte. Ja chory leżę, leki się kończą, a oni mi przez telefon receptę ponad tydzień wystawiają przy pustej przychodni bez pacjentów. Co oni tam w ogóle robią? Jak mi się pogorszyło to biurwa z recepcji nawet z lekarzem mnie nie połączyła. Dała łaskawie wybór: albo przedłużam receptę albo w moim stanie jadę cały dzień stać w kolejce przed szpitalem.

Teraz jak nie masz "corony" to jesteś zdrowy. Gdy zemrzesz na coś innego wpiszą, że COVID żeby nie było, że nie pomogli, a jak padniesz na COVID to wpiszą, że na choroby współistniejące i po problemie.

Do MarcinGP: Wiesz co, COVID-19 więc trzeba oszczędzać, do tego Home Office a do niedzieli daleko jeszcze

Do mucko1: Aż się

Do MarcinGP:
Cisza na morzu szalała.

Do SzarnaMamba:
Zmieniło się, za godzinę idę do domu.

Do Egontar:
No jak nie, jak tak.

Do SzarnaMamba: Na czacie cisza...