Nowy nabytek jest już w pełni przetestowany i przygotowany do każdej drogi. Od zakupu zrobiłem 2125 km, więc wszystkie ewentualne wady, jakie mogły się ujawnić powinny wyjść.

Wczoraj autko przeszło ostatni etap "serwisu startowego". Wymieniałem olej i filtry (oczywiście wszystko org. FORD). Problem z uszczelniaczami wtrysków został w pełni wyeliminowany. Slink po 1100km jest suchy jak pieprz. Błąd DPF i szarpanie również poszło w zapomnienie. Za przeładownie turbo odpowiadał uszkodzony elektrozawór sterownia turbiny, o czym wspominałem wcześniej. Po wymianie na nowy oryginał PIERBURG błąd znikł i nie wraca.

Podsumowując: pełen pakiet startowy dla Foki kosztował mnie 2400 zł. Uważam, że zmieściłem się w "jakieś tam" normie. Tak jak napisałem wcześniej nie ma aut używanych niewymagających żadnego wkładu.

Wrażania z jazdy i prowadzenie nie odbiega mocno od mojej poprzedniej foczki. Na plus na pewno dynamika i większa o 20KM moc silnika. Tempomat świetnie sprawdza się w trasie. Spalanie jakie odnotowałem, to 6,1-6,3l/100km przy bardzo dynamicznej jeździe i 5,5l/100km przy umiarkowanym traktowaniu pedału gazu. Jak widać silnik nie jest zbyt paliwożerny i dane podane przez producenta są spokojnie do osiągnięcia, jeśli ktoś preferuje "rajd kropelki" 4,5l/100km.

Teraz jedyne, co może za jakiś czas zacząć sprawiać problem to DPF, ale mam nadzieję trochę czasu upłynie nim będę zmuszony odwiedzić serwis nie licząc wymiany oleju, która pewnie nastąpi jeszcze w tym roku zgodnie z zaleceniem Forda po 15 tyś. km.

Szerokości Panowie i Panie.