FIS

Gdy niemasię chciałobysię.
Ot przy zakupie nie miałem wyjścia. Trzeba było brać co gały i VAG OBaDał.
Autko było zacne , ale brakowało mu tego jakże przydatnego urządzenia
(dez)informującego kierownika o paru cennych parametrach jazdy.

Jak zwykle w moim przypadku o sukcesie decyduje przypadek.
Koledzy rezają , porezam i ja. A co !

Allegro, licytacja. Hmmm ... lezy świetny licznik od TDI z FISem.
2 minuty do końca aukcji - klik! K!%%$#^!%$ mać. Coś się stało z moim
łaczem i piękny licznik pojechał w siną dal ...

Do upartych świat należy , więc szukamy dalej.
Jest ! 300 PLN, obrotomierz od benzyny , ale to nie problem.
Telefon. Targi jak w afrykańskiej Medinie ... 260 i biorę.
Kupiłem. Przyjechał. Cały i zdrów.
Do roboty. Zapas piwa jest, narzędzia lezą w Caddilaku , chęci są.

Najpierw testujemy: kostki jak to w przypadku Audi pasują plug&p(r)lay.

Zapięto , zmieniłem kodowanie na 4 cylindry (licznik wyrwano z 2,4
benzyny) i na TDI.
Brum, kle, kle ... obroty zgodne z danymi z VAG`a.

Koniec dnia pierwszego.
Spać ...

Następnego dnia po powrocie z jakiejś niezwykle ważnej wyprawy do
klienta zabrałem się za etap drugi.
Taśma IDE posłużyła do wpięcia się w kostkę 20-pinową gdzie podpiąłem
brakujące sygnały:

- spalanie
- czujnik temperatury zewnętrznej
- temperatura oleju (reza się)

Blokada zbędnych sygnałów.

Działa, bo dlaczego miałoby nie działać.

Poszukiwania manetki do obsługi FISa zajęły mi cały dzień.
Bez rezultatu. Albo jest obsługa FIS`a ale wersja do sedana , albo syf, kiła i mogiła jak mawiał jeden z moich sąsiadów.

Ostatecznie jednak zbudowałem własny tymczasowy układ sterowania FIS`em.

Nareszcie mój AFN`ek dostał brakująca część układanki , która idealnie wpasowuje się w autko z tamtej niezapomnianej epoki.

Koszty ?
260 licznik, 50 zł czujnik temp. zewnętrznej, parę(naście) piwek i
trochę czasu.

Moje Audi lubi zmiany. Ja też.
Vorsprung durch technik ?
Taaaaak !