Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy PorannaKawa » Dziury na drogach, uszkodzone zawieszenia auta, a odszkodowanie:







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika PorannaKawa
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 4632 razy
Data wydarzenia: 11.01.2011
Dziury na drogach, uszkodzone zawieszenia auta, a odszkodowanie:
Kategoria: inne
Jeśli uszkodzimy sobie samochód, przez dziury w drodze - odpowiedzialność za takie szkody ponosi WŁAŚCICIEL DROGI :) Najczęściej jest to gmina, która ma ubezpieczenie (często PZU).
Robimy zdjęcia dziur/wyrw/itd. i zgłaszamy szkodę u właściciela, ona nas odsyła do swojego ubezpieczyciela - najczęściej ;) Dalsza likwidacja szkody przebiega jak każda inna szkoda z OC sprawcy.

Odpowiedzialność zarządu dróg i jego ubezpieczyciela w zakresie OC
Drukuj

Odpowiedzialność zarządcy drogi a następnie nakładającej się na nią odpowiedzialności jego ubezpieczyciela opiera się na zasadach wskazanych w kodeksie cywilnym (art. 415 k.c.) Do stwierdzenia istnienia odpowiedzialności konieczne jest łączne wystąpienie następujących przesłanek:

1. Zaistnienie, powstanie szkody (np. uszkodzenia felgi w pojeździe na skutek wjechania w "dziurę" w drodze, złamanie ręki na skutek upadku na śliskim chodniku)
2. Szkoda taka musi być spowodowana działaniem lub zaniechaniem, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy (np. na skutek zaniedbań, niedociągnięć ze strony zarządu dróg na jezdni występuje nienaprawiony ubytek czy też chodnik, na którym doszło do upadku nie został odpowiednio i na czas uprzątnięty, odlodzony),
3. Musi istnieć związek przyczynowy pomiędzy szkodą a działaniem lub zaniechaniem, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy (pomiędzy uszkodzeniem pojazdu a ubytkiem w jezdni musi istnieć związek przyczynowy tzn. do uszkodzenia pojazdu doszło wskutek wjechania w ubytek, lub taki związek istnieje pomiędzy złamaniem ręki spowodowanym śliskością a zaniechaniem odlodzenia, odśnieżenia chodnika)


Zarząd dróg, a pośrednio i jego ubezpieczyciel odpowiada na zasadzie winy, na co wskazuje kodeks cywilny w art. 415 poprzez stwierdzenie, że obowiązany do naprawienia szkody jest ten, kto wyrządził szkodę innej osobie na skutek swojego działania lub zaniechania. Oznacza to, iż obowiązek naprawienia szkody powstaje jedynie w razie takiego działania lub zaniechania (zaniedbania) zarządcy, które noszą znamiona winy, czyli naruszenia określonych obowiązków określonych w przepisach prawa. Przepisy prawa wskazują, iż generalnym zadaniem, niedochowanie, którego uzasadnia odpowiedzialność zarządcy dróg jest u trzymanie drogi w należytym stanie. Z treści przepisów ustawy z dnia 21 marca 1985r o drogach publicznych (tekst jednolity Dz.U. z 2000r nr 71 poz 838 z późn. zm.) wynika, iż do podstawowych obowiązków ciążących na zarządcach dróg należy szeroko rozumiany obowiązek wykonywania ogółu prac remontowych i zabezpieczających przywracających pierwotny stan nawierzchni oraz bieżących robót konserwacyjnych, porządkowych i innych, których celem jest poprawa i zwiększenie bezpieczeństwa ruchu. W celu realizacji tego zadania zarządca powinien utrzymywać podlegające mu drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek pozostający w adekwatnym (wyłącznym i bezpośrednim) związku przyczynowym z ich wykorzystaniem. Zadania swoje zarząd powinien realizować w szczególności poprzez:

- utrzymywanie w dobrym stanie technicznym nawierzchni, chodników, obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą,

- koordynacji robót w pasie drogowym,

- przeprowadzenia okresowych kontroli stanu dróg i obiektów mostowych,

- wykonywania robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających,

- przeciwdziałania niszczeniu dróg przez ich użytkowników,

- odpowiednie oznakowane przy użyciu znaków drogowych a w sytuacji wyłączenia drogi z użytku innych powszechnie stosowanych zabezpieczeń,

- znakowania występującej na zalesionych odcinkach dróg zwierzyny leśnej, zwłaszcza, gdy zarządca był powiadamiany o wypadach ze zwierzyną leśną,

Zaniechanie lub wadliwe wypełnienie obowiązków, które ciążą na zarządcy i będące z nim w związku przyczynowym zdarzenia wywołujące szkody prowadzą do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej po jego stronie. Ciężar udowodnienia okoliczności zaniechania lub niedopełnienia obowiązków przez zobowiązanego zarządcę spoczywa, zgodnie z art. 6 kc, na poszkodowanym, który dochodzi odszkodowania. On w razie wystąpienia szkody musi wykazać istnienie wszystkich przesłanek wskazanych powyżej w punktach 1-3, w szczególności zaś p rócz uchybień obowiązkom ustawowym koniecznym jest również każdorazowe ustalenie, jakich obowiązków wynikających z przepisów zarządca nie dopełnił. Dla odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń osoby poszkodowanej konieczne jest zgromadzenie odpowiednich dowodów potwierdzających zaistniałą szkodę i jej rozmiary. Wskazać tu należy dowody z miejsca zdarzenia takiej jak: notatka policyjna lub straży miejskiej, oświadczenia świadków zdarzenia, oświadczenia osób zamieszkujących w pobliżu, a także, jeżeli jest to możliwe zdjęcia z miejsca zdarzenia ukazujące rozmiary powstałej szkody.

Zarządcą drogi jest, w zależności od kategorii drogi gmina, powiat, województwo lub Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. W praktyce występuje również pozaustawowa kategoria dróg - drogi wewnętrzne, za których utrzymanie odpowiedzialność ponoszą podmioty nimi zarządzające np. wspólnota, spółdzielnia czy też osoba fizyczna będąca właścicielem danego terenu. Z powyższych względów wyjątkowo istotnym dla poszkodowanego jest precyzyjne określenie podmiotów odpowiedzialnych za odcinek drogi, na którym powstała szkoda, gdyż właśnie do tego podmiotu będzie mu przysługiwało roszczenie odszkodowawcze.

Prawidłowe utrzymanie stanu drogi szczególnego znaczenia nabiera w okresie zimowym, przy czym należy zwrócić uwagę, iż utrzymanie drogi w tym okresie w stanie całkowitego bezpieczeństwa jest często technicznie nierealne do wykonania, co skutkuje brakiem zawinienia zarządu drogi. Uszkodzenie pojazdu na skutek śliskości drogi nie daje, zatem automatycznie podstawy do przyjęcia odpowiedzialności po stronie zarządcy Może, bowiem powstać sytuacja, w której brak jest jednej przesłanek odpowiedzialności, jaką jest wina zarządu polegająca na niedopełnieniu ciążących na nim obowiązków polegających na usunięciu lodu, śniegu czy gołoledzi.

Zarządca drogi odpowiada zarówno za szkody rzeczowe - wszelkiego rodzaju uszczerbek, jakiego doznaje poszkodowany w swoim majątku (np. zwrot kosztów związanych z koniecznością naprawy lub wymiany felgi, opony, elementów zawieszenia etc), jak i szkody osobowe - ściśle powiązane z osobą poszkodowaną, a więc będące następstwem naruszenia dóbr osobistych, lecz również powiązanych z nimi kosztów majątkowych (np. zadośćuczynienie, zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji).

Odnosząc się do natomiast do odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zarządcy dróg wskazać należy, że jest to rodzaj ubezpieczenia dobrowolnego, którego przedmiot i zakres udzielanej ochrony, wyłączenia oraz pozostałe prawa i obowiązki ubezpieczonego i zakładu ubezpieczeń określone są w ogólnych warunkach ubezpieczenia - treści umowy łączącej strony. Podstawy prawne odpowiedzialności, co do zasady, zakładu ubezpieczeń są tożsame z odpowiedzialnością cywilną zarządcy dróg. Oznacza to, że zakład ubezpieczeń odpowiada według tych samych zasad odpowiedzialności, co ubezpieczony zarząd dróg. Trzeba jednakże pamiętać, że umowa ubezpieczenia ogranicza w swojej treści (wyłączeniach ochrony) pewne zdarzenia, co oznacza, że pomimo tego, że zarząd dróg będzie odpowiadał, zakład ubezpieczeń z uwagi na treść wyłączeń nie będzie udzielał na pewnego rodzaju zdarzenia ochrony ubezpieczeniowej. W praktyce zdarza się również, że zakłady ubezpieczeń do umowy ubezpieczenia zarządów dróg wprowadzają udziały własne i franszyzy, (tj. kwoty, które obciążają samego sprawcę lub kwoty, od których uruchamiana jest polisa) We wskazanych powyżej przypadkach roszczenie niezaspokojone przez zakład ubezpieczeń można kierować wobec samego zarządu dróg.

Ponadto przypomnieć należy, że w tym ubezpieczeniu prawo statuuje zasadę pełnego odszkodowania, co oznacza obowiązek naprawienia szkody przez zarządcę drogi (lub jego ubezpieczyciela) nie tylko rzeczywiście poniesionej, ale także zwrot tzw. utraconych korzyści. Zasadę tę wyraża art. 361 k.c., poprzez wskazanie, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Szeroko rozumiana odpowiedzialność odszkodowawcza przysparza jednak w praktyce wielu problemów. O ile, bowiem ustalenie strat rzeczywistych jest dosyć łatwe do wykazania, o tyle uchwycenie różnicy pomiędzy stanem, jaki istnieje, a możliwym do uzyskania gdyby szkody nie wyrządzono (utraconych w przyszłości korzyści) jest dosyć skomplikowane. Co do strat rzeczywistych, zwykle ustala się je poprzez wykazanie różnicy między stanem majątkowym poszkodowanego przed zdarzeniem a wysokością jego majątku po szkodzie. Stratą rzeczywistą możemy zdefiniować jako kwotę, którą musimy wydać, aby szkodę naprawić; podobnie jest z rzeczami zniszczonymi - wówczas będzie to kwota, za którą możemy taką rzecz nabyć. Natomiast utracone korzyści to przychody, których poszkodowany się spodziewał a na skutek powstałego zdarzenia ich nie uzyskał. Trzeba zaznaczyć, iż utracone korzyści muszą być daleko uprawdopodobnione tzn. poszkodowany musi ze znacznym stopniem prawdopodobieństwa wykazać, że na skutek zdarzenia ich nie osiągnął (np. nie podpisał lukratywnego kontraktu, nie zawarł umowy o pracę czy innej umowy cywilnoprawnej - o dzieło, zlecenia, dzięki której osiągałby wymierne finansowo zyski).
Dodano: 12 lat temu
Do bedon23: Witam, znam temat, ponieważ niemal każdego dnia jeżdżę tamtędy i faktycznie był taki (chyba) jeden dzień, gdzie sama wpadłam moim Pierdolotem (szczęście całe, że tym autem) na taką studzienkę... i oczywiście kolejnego dnia było już pooznaczane wszystko.
Pewnie już za późno, bo coś mam nadzieję drgnęło w tej sprawie :) ale jak masz foto, świadka i f-ry za naprawę, holowanie, etc ...to musisz mieć teraz tylko cierpliwość w uprawianiu tzw.przepychanki poapierologicznej w TU ubezpieczającego firmę remontową. Nie oznaczyli, czyli ich zaniedbanie... więc odszkodowanie będzie albo z ich kieszeni, lub jeśli mieli taki zakres ubezpieczenia - np zaniedbania pracowników ;) to wypłaci TU.
Dodano: 12 lat temu
Dzien dobry. Mam taki sam problem. W listopasdzie 2011 droga krajowa
nr 1 na odcinku Zgierzwykonywane byly roboty drogowe. Niefortunnie
zachaczylem miska o studzienke i w efekcje laweta, wymiana miski, olej,
dalej okazalo sie ze kosztowny remont silnika. na miejsce wezwano Policje,
mialem swiadka zdarzenia, Miejsce zabezpieczone bylo znak Roboty Drogowe i
ograniczenie predkosci do 30. Dodam ze jechalem ok godz 19 i ci ktorzy
znaja ten odcinek drogi wiedza ze to waskie gardlo Zgierza i o
przekroczeniu predkosci nawet jesli jest to droga wyremontowana naprawde
ciezko. Zwłaszcza w tych godzinach. Ale szereg studzienek ktore wystawaly
nie byly w zaden sposob oznakowane. Jadac dalej autem wypozyczonym
widzialem na odcinku Lodz ul Zgierska oznakowane prawidlowo studzienki. Na
kazdej odblaskowy znak ktory uniemozliwial najechanie na nie. 2 dni
pozniej prawdopodobnie w efekcie mojej interwencji w GDDKiA oznakowanie
uzupelniono. Podobnych wnioskow moglo byc wiecej wiec pojawily sie pacholki
odblaskowe na studzienkach w Zgierzu. W tym samym momencie w ktorym
najechalem na przeszkode najechalo rowniez BMW. Paranoja. Zupelnie jak z
internetowego filmu " Ale urwal" Zrobilem foto miejsca zdarzenia
i na nim widac uszkodzone auto, i owa studzienke kanalizacyjna jak i brak
oznakowania na moment awari. Zglosilem do GDDKiA, oni przyslali
rzeczoznawce, ale odpowiedz negatywna poniewaz teren byl przekazany
zewnetrznej firmie jako plac budowy. Firma zewnetrzna przekazala swojej
firmie ubezpieczeniowej , znow ogledziny, i rzeczoznawca ktory stwierdzil
ze prawdopodobnie taka awaria mogla miec miejsce. Ale firma remontujaca nie
poczuwa sie do winy i twierdza ze droga byla oznakowana. Nie bylo znaku
inne niebezpieczenstwa, badz innego ktory by zabezpieczal w stopniu
wystarczajacym w moim mniemaniu teraz drogi. Dodam ze stalo to sie na
drodze krajowej nr A1 z miejscowosci Zgierz. Firma remontujaca Cezet Bis.
Prosze o rade, jak dalej pokierowac sprawa poniewaz jutro bede dzwonil do
ich prawnika, Likwidator twierdzi ze Cezet nie przyznaje sie do zlego
oznakowania placu budowy i nie ma podstaw do wyplacenia odszkodowania.
Prosze o rade. GG 3306754, badz tel 500507200 jesli ktos z szanownych
czytelnikow potrafilby mi w tej sprawie cos poradzic. Sprawa trwa juz od
listiopada 2011, i nadal nie widasc rozsadnego zakonczenia ze strony
Cezetu.
Pozdrawiam Mariusz
Dodano: 13 lat temu
no wiec teraz sama sie przekonam, jak to jest walczyc o odszodowanie z OC wlasciciela drogi... :(
Dodano: 13 lat temu
Wiem coś na ten temat, mieszkając jeszcze w Szczecinie miałem wątpliwą przyjemność korzystać dwukrotnie z takiego odszkodowania.
Raz wpadłem w otwartą studzienkę na środku drogi, drugi raz wpadłem w dziurę, bo zarwała się jezdnia - wypłukany podkład pod kostką (dziura była taka, że w zasadzie weszła by w nią cała wywrotka piasku. To dopiero była niespodzianka i moje zdziwienie. W obu przypadkach wezwałem na wszelki wypadek policję. W drugim przypadku zamknęli ulicę, w pierwszym stali czekając jak odpowiednie służby naprawią
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2 komentarze
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
3 komentarze
Dodano: 9 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
52 komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl