Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy provayder » Dylematy zakupowe







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika provayder
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1269 razy
Data wydarzenia: 10.11.2010
Dylematy zakupowe
Kategoria: inne
Zatem dojrzałem do decyzji o zmianie auta. Astra służyła mi dzielnie przez prawie 9 lat i złego słowa nie mogę o niej powiedzieć. Niestety to, co w chwili zakupu było super – prędkość, przyspieszenie, wyciszenie - teraz jest już wielkim niedomaganiem. Najchętniej zamieniłbym Asterkę na Asterkę, ale w najnowszej odsłonie. I tu zaczynają się moje dylematy zakupowe. Nowe czy używane??? Jeśli nowe:
Astra IV we wcale nie wysokiej wersji wyposażeniowej Enjoy z silnikiem 1,4 Turbo 140KM (bo ten by mnie interesował) + kilka dodatków i już cena auta podchodzi pod 83tys. PLN. Niby jest teraz rabat 6tys. PLN i koła zimowe, ale to i tak kasa ponad moje możliwości finansowe. Więc szukając czegoś tańszego wybór padł na bliźniaczych koreańców: Kia Cee'd lub Hyundai i30. Po przejrzeniu aktualnych ofert promocyjnych zwycięzcą okazał się i30, na którego aktualnie można dostać 8,1tys. PLN rabatu i podobnie jak przy Astrze komplet kół zimowych. Zatem za 52tys. PLN mamy i30 z silnikiem 1,4 109KM w wersji Comfort z bardzo bogatym wyposażeniem. No ale to już nie Opel a Hyundai. Zawsze też można dalej odkładać kasę i za te 2 lata już by mnie pewnie było stać na auto za 83tys. PLN (cena pewnie może już nie będzie tak wysoka). Z drugiej strony i tak pewnie za te 2-3 lata szukałbym czegoś tańszego bo wydanie 80 patoli na auto, którym rocznie pokonałbym max. 10kkm to przesada.
Jeśli używane:
Zawsze oczywiście można poczekać ok. rok lub dwa aż pojawi się Astra IV na rynku wtórnym i kupić używaną 2-3 letnią wymarzoną Astrę IV. Niestety przeglądając różne oferty w sieci na 98% ta 2-3 letnia Astra byłaby po jakiejś mniejszej lub większej przygodzie. To samo tyczy się zresztą innych marek.
I co robić??? Wydać 50 patoli na jednak nowe auto czy połowę tej kwoty na 4-5 latka z – jak się dobrze trafi – kompletem poduch i bezkolizyjną przeszłością???
Dodano: 13 lat temu
Właśnie niedawno podana była informacja, że Hyundai/Kia przegoniła Toyotę :)
Dodano: 13 lat temu
Świetny wybór. W Polsce ta marka jest niedoceniana. Nie chce mi się kolejny raz wałkować tematu, bo zaczynam niektórym wrogom tej marki podpadać;) Po moim kolejnym wakacyjnym powrocie z USA wiedziałam, że kupię Hyundai'a. Tam cieszą się większym wzięciem niż wysoko stojące w rankingach Toyoty:) Pozdrawiam:)
Dodano: 13 lat temu
Do KotSzatana: foty będą, to oczywista oczywistość już dzisiaj miałem odebrać, ale córcia się pochorowała tak, że wylądowała w szpitalu i ten cudowny moment trzeba było na jutro odłożyć
Dodano: 13 lat temu
Gratulejszyn:D

Wrzuć jakieś fotki na AwC:) i30 po lifcie jest jeszcze fajniejszy niż przed z tego co się zorientowałem w salonie czekając aż skończą przegląd:)
Dodano: 13 lat temu
Serdeczne dzięki za wszystkie opinie i komentarze. Decyzja została podjęta i zacząłem już finalizować sprawę. Już niedługo będę szczęśliwym posiadaczem swojego pierwszego nowego auta - i30 w wersji Comfort.
Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Jednemu podoba sie córka innemu teściowa , Zatem co wybrać bedzie rzeczą gustu i doświadczeń. Bo gdybym miał doradzać to przecież na podstawie swoich doświadczeń , ale czy one są wiarygodne na jednym przykładzie ... Astre II wspominam jak najgorzej , ale miałem dwie omegi i zero problemów . Za to plecałbym Megane II bo prawie 100 kkm i zero problemów ale auto było nowe .Teraz mam Kia , bo na nową Megane mnie nie było stać . Zawsze sa dylematy zwłaszcza jak za każdy 1000 zł mozna dostac kolejne dodatki. Jedyne co moge polecić to jeżeli masz pieniądze kup nowe auto , moze nie z takim wyposażeniem jakbyś chciał ale nowe . Dlaczego ? bo ja mam juz dość ,auta okazji , od kobiety , z książką / lewą / serwisową z minimalnym przebiegiem w idealnym stanie / zrobione z dwóch jedno / A nowa astra bardzo mi sie podobała ale to nie moja półka cenowa..
Dodano: 13 lat temu
Jeśli Ci się Hyundai podoba bierz bez zastanowienia, ja zakupiłem Viki bo był duży upust ceny nowych bez upustu powalają wiec po co przepłacać, znaczek dużo kosztuje pocieszam się jedynie faktem że są marki których logo kosztuje jeszcze więcej. Pozdrawiam.

Ps Czegokolwiek byś nie wybrał masz moje pełne poparcie i zawsze będę Ci życzył jak najlepiej.
Dodano: 13 lat temu
Do pafka: jutro myślę, że pojadę do Hyundaia. Z wierzchu oczywiście i30 już widziałem i jest całkiem OK. Kiedyś przy okazji siedziałem w Astrze IV i bardzo mi się podobała. Wiem, że Kia/Hyundai nie mają takiego silnika jaki mi się marzy (turbo-benzyna) ale nawet 1,4 109KM byłby chyba lepszy - bardziej dynamiczny i ekonomiczny - od mojego obecnego C14NZ. Z czasem może znów wszedłbym w LPG :) Nie mniej Astra za 80kPLN to ponad moje siły. Mógłbym jedynie liczyć, że za 2 lata pojawi się Astra V i na IV będą duże promocje ale V mogłaby mi się znów bardziej spodobać od IV :)
Dodano: 13 lat temu
Do provayder:
No i masz ten sam dylemat co miałem ja :-)
Obecnie posiadam Brerę - moje absolutnie wymarzone auto. Ale brałem pod uwagę również przez pewien czas model Kia Pro_C'eed. I miałem dylemat, brać już Pro_C'eeda, który naprawdę mi się podobał, ale jednak miał kilka braków i mimo wszystko nie był tym wymarzonym, czy czekać i z czasem kupić to auto dla mnie idealne.
I30 to naprawdę dobre auto, w dobrej cenie. Jeżeli pasuje Ci wygląd, wyposażenie i silnik to czemu nie. Czy Opel jest lepszy od Hyundaia? Należę do osób dla których marka auta jest drugorzędna - auto po prostu musi mi się podobać.
U mnie decydującym czynnikiem był jednak silnik. Marzyłem o mocnym silniku benzynowym turbo - Kia takiego nie miała, a - tak jak Ty - chciałem by moje następne auto było zdecydowanie mocniejsze od poprzedniego.
Najlepiej by było - jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś - żebyś nie tylko dobrze sobie porównał cenniki i wyposażenie, ale oba auta dokładnie sobie obejrzał (np. ja w wielu oglądanych przeze mnie autach nie byłem zadowolony z pozycji za kierownicą) i oczywiście koniecznie jazda próbna - bez tego ani rusz.
A co do Astry. Auto chyba raczej niewiele więcej warte niż 3-4 tys, jeżeli włożysz w nie 2 tys to oczywiście nie ma szans na odzyskanie tej kasy. Nie wiem jak dokładnie chcesz robić blachy (czy chcesz malować cale elementy), bo to właśnie blachy chyba będą kosztowały najwięcej. Za oponami możesz się rozejrzeć używkami - można zdobyć w dobrym stanie, tak by na sezon czy dwa starczyły, a hamulce to chyba stosunkowo niedrogo będzie.
Ja miałem podobny dylemat ze swoją Tigrą. Blachy robiłem 3 lata temu. Kasa poszła, a purchle zaraz znowu zaczęły wyłazić. Teraz sobie odpuściłem. Auto jest niewiele więcej warte od Twojej Astry, i stwierdziłem, że nie ma sensu wydawać kolejnych tysięcy na blachy. Jeżdżę tym autem do końca, bo mechanicznie póki co jest całkiem dobrze, ale żadnych zbędnych kosztów, bo to przy tak wiekowym aucie jest po prostu bez sensu.
Dodano: 13 lat temu
Do pafka: No więc sprawa wygląda tak - na dzień dzisiejszy jak pisałem mogę podejść pod i30. I nie jest to kwestia np. rezygnacji ze świąt bo kasa na auto potrzebna. Auto (jak dobrze wywnioskowałeś) na minimum 7-8 lat i przebiegi roczne max. 10kkm. Jeśli chodzi o Astrę, to na dzień dzisiejszy (przy założeniu trzymania jeszcze co najmniej 2 lata tego auta) do wymiany są opony zimowe, do robienia hamulce i blachy.
Dodano: 13 lat temu
Do provayder:
No właśnie - ładować w 15-letnie auto np. 2 tys to moim zdaniem jest bez sensu. Z drugiej strony te 2 tys nie starczy nawet na autocasco w nowym aucie.
Mimo wszystko jestem zwolennikiem nowych aut, ale pod warunkiem, że bez większych wyrzeczeń na takie możemy sobie pozwolić...
Jeśli chodzi konkretnie o Twoją sytuację, to ja bym jednak poczekał jeszcze ze 2 lata, i dozbierał do nowego auta. Ja już nad zmianą myślałem kilka lata wcześniej, i doszedłem do wniosku, że jednak lepiej poczekać ze 2 lata i kupić nowe, niż już 3-4 letnie.
Nie wiem też jakich inwestycji wymaga Twoja Astra. Jeżeli chodzi o blachy, to bym sobie kompletnie odpuścił ten temat. Jeżeli np. silnik bierze olej, to wolałbym dolewać często ubytki niż robić remont. Gorzej jeżeli chodzi o bezpieczeństwo - tu już trudno jest oszczędzać...
I jeszcze jedno. Jeżeli nowym autem miałbyś jeździć np. 9 lat, i robisz rocznie 10 tys km, to tym bardziej polecam zakup nowego samochodu. Zakup nowego auta uważam za sensowny jeżeli zamierzamy nim długo jeździć (no chyba, że kogoś bez problemu stać kupować nowe auto co rok czy dwa) - ja właśnie wychodzę z takiego założenia. Po 10 latach auto będzie miało niewielki przebieg, będzie mało zużyte, łatwo znajdziesz na niego kupca. Jakbyś robił np. 30 tys. km, to po 10 latach jest już 300 tys, a chyba nie muszę pisać jak Polacy podchodzą do takich przebiegów - właściwie auto nie do sprzedania...
Dodano: 13 lat temu
Do pafka: niestety tak dobrych promocji jak w tamtym roku to już chyba nie będzie. Jak dobrze pamiętam to jeszcze w kwietniu widziałem w salonie Astrę z 20tys. rabatu. Co do kosztów to zdaję sobie sprawę, że będą wysokie, ale z drugiej strony przy 15 letnim aucie tez koszty zaczynają już iść w górę - gdybym się zdecydował dalej trzymać Astrę to na dzień dobry muszę położyć 2tys. Na razie dalej nie wiem co robić :)
Dodano: 13 lat temu
Do llllll: To może coś z pułki Audi?
Dodano: 13 lat temu
Ciężki temat - sam niedawno byłem w podobnej sytuacji, więc doskonale znam Twój dylemat.
Jeździłem autem 13-letnim, któremu już w 100 % nie mogłem ufać, i rozglądałem się za czymś nowym. Nowym fabrycznie, gdyż wychodziłem z założenia, że używane to już mam, i wolałbym coś nowszego, i z pewniejszego źródła...
Za mnie decyzję podjął niejako los. Auto do którego się przymierzałem, ale odstraszała mnie cena, pojawiło się w bardzo atrakcyjnej cenie - 35% taniej niż przewidywał cennik.
Jestem podobnego zdania jak fjerzy - auto to ma być dodatek, a nie główny cel w życiu. Jestem przeciwnikiem zadłużania się i "niedojadania" tylko po to, żeby mieć lepsze auto.
Z drugiej strony życie jest przewrotne... Niecały rok temu nie miałem żadnego problemu z utrzymaniem dwóch aut, ale "fortuna kołem się toczy" i teraz już tak różowo nie jest...
Ogólnie jestem zwolennikiem nowych aut, ale musisz pamiętać, że wprawdzie mniej będziesz wydawał na naprawy (przynajmniej dopóki jest gwarancja), ale jest większy koszt zakupu, wyższe są ubezpieczenia, kosztowne przeglądy... Jeżeli chcesz mocniejsze auto to prawdopodobnie będzie też więcej palić. Ja np. staram się parkować tylko na parkingach strzeżonych - kolejny dodatkowy koszt...
Ogólnie masz nad czym myśleć, i wcale Ci tego nie zazdroszczę :-)
Dodano: 13 lat temu
Też dojrzałem do zakupu drugiego auta w rodzinie i ogladam co tydzień jakieś auto,i mam przygotowana na zakup kwote 20 tys. zł ale moja krótkowzroczna żona mówi że na drugie auto możemy wydać tylko 6 tys.zł więc rezygnuje z zakupu...:(
Dodano: 13 lat temu
Do kn1502: Moja Astra też jest po przygodach i raczej nie zamierzam tego przy sprzedaży ukrywać. Niestety mimo napraw w profesjonalnym zakładzie blacharsko-lakierniczym zaczęły wyłazić parchy na elementach przez nich wymienianych, więc albo oni dali ciała albo stosowane materiały były do du.y. Kiedy kupowałem Astrę warunek był jeden - byle lepszy od malucha. Teraz mam o wiele bardziej konkretne wymagania co do mocy, silnika, wyposażenia czy marki i niestety znalezienie czegoś co sprosta tym wymaganiom i bez "przygód" to teraz ciężka sprawa. Jadąc z pracy do domu przejeżdżam obok gościa zajmującego się elektroniką samochodową i co dzień stoi tam 5-6 aut z zachodnimi blachami. Po co??? na pewno nie żaby odczytać kody błędów silnika.
Dodano: 13 lat temu
Wybór i zakup auta to indywidualna sprawa, bo to i finanse i psychika kupującego, niestety. od lat stosuję tę samą zasadę, kupuję auto, którego cena jest porównywalna z moimi 6 miesięcznymi dochodami. Nie ma mojej zgody na to by "pracować całe życie" żeby kupić furę. Ile zarabiasz nie wiem.

Druga sprawa, mówi się że ople lepsze od KIA, być może, ale ja od 7 lat jeżdżę wypasioną (jak na standardy Nubiry kiedy była produkowana) Nubirą. Wyłączając wyjątki typu pompa paliwowa, rura wydechowa itp., koszty eksploatacji to tankowanie i naprawy eksploatacyjne w czasie przeglądów rocznych. Nie sądzę, żeby KIA była gorsza.

Ale jest i trzecia sprawa, która sprawiła, że teraz kupuję Nissana a nie KIA. To 7 lat gwarancji, co ja interpretuję jako nie OK. Presję producenta na przywiązanie mnie do ASO, a tego nie lubię bo konkurencja w ASO, praktycznie nie istnieje.
Dodano: 13 lat temu
ja zmienilem astre I na II z drugiej reki i kupujac ja wiedzialem ze jest po przygodach ale profesjonalnie zrobiona i do dzis zadowolony jestem... nie trzeba pakowac takiej ilosci pieniedzy w samochuod bo i ten starszy wiele jeszcze kilomertow da rade a zawsze to jakis krok do przodu tak jak w moim przypadku
Dodano: 13 lat temu
Do tofana: tylko że coraz rzadziej można znaleźć auto bez "przeszłości". Ja nabywałem swoją Astrę jako pewniaka, a po kilku latach okazało się, że miała strzał w tyłek. Pewniaki, czyli np. demo są dostępne niestety tylko ciut taniej niż nówka, zawsze z dobrym wyposażeniem ale najsłabszym motorem.
Dodano: 13 lat temu
Astra IV wydaje się super. Ale za taką cenę? Poważnie bym się zastanawiała. Nie tylko Ople są na rynku. Cee'd i i30 też są w moim guście. Zdaje się jest długi okres gwarancyjny. Osobiście nie kupowałabym auta z "przeszłością".
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2 komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
3 komentarze
Dodano: 9 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
57 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl