Samochód parę dni temu napisał "wymień baterie w kluczyku" po 3,5 roku używanie go.
Od paru dni używałem więc drugiego kluczyka.

Dzisiaj wymieniłem baterię w pierwszym kluczyku i poszedłem do garażu sprawdzić czy kluczyk po tej wymianie działa poprawnie.
I oczywiście działa, otwiera zamyka i odpala samochód, nic nie trzeba kombinować, programować

Ale podczas tego sprawdzania zrobiłem coś takiego ważna kolejność postępowania:
- otworzyłem z pilota samochód
- otworzyłem jedynie drzwi od strony pasażera (bo jest więcej miejsca miedzy samochodami niż od ściany)
- wsadziłem kluczyk do stacyjki
- usiadłem w fotelu pasażera
- wrzuciłem bieg na luz
- chciałem odpalić ale zapomniałem, że jak się nie wciśnie sprzęgła to nie odpali nawet na luzie więc przekręcenie w pozycję rozruchu nie skutkuje startem rozrusznika
- kluczyk został w stacyjce w pozycji włączonego zapłonu, czyli włączyły się kontrolki, radio, klima itd.
- wysiadłem od strony pasażera by przejść od strony kierowcy
- zamknąłem drzwi od strony pasażera

I drzwi pasażera się zablokowały oraz pozostały zablokowane wszystkie inne nieotwierane drzwi.

Stan by taki: kluczyk w stacyjce w pozycji zapłonu, wszystkie drzwi zamknięte, kontrolki świecą, radio gra, klima dmucha.

Miałem drugi kluczyk ale on wtedy nie działa tj. próba odblokowania drzwi pilotem jest nieaktywna bo kluczyk przekręcony w stacyjce pewnie blokuje te funkcje.

Pozostało tylko zdjęcie zaślepki z klamki i otwarcie zamka standardowo grotem kluczyka.

Ale byłem w domu i miałem drugi kluczyk poza pojazdem
Gdzieś na wyjeździe byłby to problem bo zawsze zabieram ze sobą drugi kluczyk ale w trasie to jest raczej zapakowany w środku.

Niby się słyszy o takich przypadkach ale warto jednak uważać.
Ja zająłem się czymś innym i zapomniałem o tej drobnej niespodziance od strony centralnego zamka