Wywal tego PeDeFa, w Gdyni to robią, przeprogramują komp tak że zapomnisz o badziewiu, jak chcesz to podniosą moc i jeszcze dają gwarancję.

jak dobrze że mam benzyniaka

Do Tomaski:
Odnośnie DPF-ów to wina leży też po stronie sprzedawców. Przed kupnem auta jeździłem również dieslami z DPF-em i pytałem się podczas tych jazd, czy przy jeździe po mieście nie będę miał problemów z DPF-em. Zawsze z ust sprzedawcy słyszałem, że absolutnie nie - filtry są bezobsługowe!
Nikt nie powiedział - a powinien - że auto z DPF-em nie nadaje się do jazdy po mieście. A powinni to mówić sami, jeżeli potencjalny klient tylko się pyta o diesla...

Do leinad: Nie rozumiem wypowiedzi. Ja wiem jak działa mój DPF.
Mój DPF teoretycznie jest bez/samoobsługowy, ale jak się jeździ na krótkich trasach to nie zostaje wypalony całkowicie i jest spora szansa że się zapcha całkiem. Plus paliwo w oleju, rozrzedzanie go i podnoszący się jego stan.
Co do za i przeciw DPF, Tomaski, to ja też jestem za ekologią. Ja potrafię dbać o filtr, ale moja żona czy inne kobitki to raczej nie zapamiętają co i jak zrobić by działał dobrze i długo. I tak myślę że jadąc za kopcącym Autosanem czy innym miejskim autobusem mój Signum bez DPFa będzie wydzielał 1000 razy mniej czegoś tam niezdrowego przez cały żywot auta niż ten w/w klamot przez jeden miesiąc.

Kto nie czytał to zparaszam: http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/skygela/wyprawa-sylwestrowa-do-chorwacji-2292/
Będę jeszcze organizował podobne ewenty, może ktoś się skusi

Uo... rozważałem już możliwość, że to forum odbiło się od dna, a jednak. Filtry DPF FAP są po to by nie oddychać COx'ami, a wycinanie go czy emulator to jak wyrywanie zęba, którego leczyć potrzeba. Jednym słowem piszecie: głupoty.

Wyciąć drania

Fakt troche poracha z tym. Był nawet taki gościu w turbo kamerze z volvem(jakiś suv)-kloł nieziemsko na ten filtr

Ze względu na te wszystkie DPF'y nie kupiłem diesla. Trzeba o nie dbać, a jak się zepsują, to są drogie w naprawie.

Do skygela: Gromadzące się w filtrze cząstki sadzy powodują jego stopniowe zapychanie i utratę wydajności. W części pojazdów stosuje się filtry jednorazowe, wymagające wymiany po zapełnieniu filtra. Bardziej zaawansowanym rozwiązaniem jest samooczyszczanie filtra polegające na katalitycznym spalaniu sadzy po osiągnięciu przez filtr odpowiednio wysokiej temperatury. System ten nosi nazwę regeneracji pasywnej.

Stosowane są też aktywne systemy wypalania zgromadzonej w filtrze sadzy - na przykład okresowa zmiana trybu pracy silnika, w wyniku czego emituje on zwiększone ilości dwutlenku azotu, który przepływając przez filtr powoduje utlenianie zgromadzonej sadzy. Jeszcze innym sposobem aktywnej regeneracji filtra jest okresowe podgrzewanie go dodatkowym płomieniem wtryskiwanej do filtra mieszanki, w wyniku czego sadza ulega spaleniu.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Filtr_cz%C4%85stek_sta%C5%82ych


Proponuję drugie rozwiązanie na początek

DPF fajna sprawa szkoda tylko, że producenci aut nie mówią o tym, że nie nadaje się to do aut jeżdżących na krótkich trasach i po mieście

Do gaja37: w pełni się z Tobą zgadzam ! tydzień temu "przegoniłem " mojego "Combo-lota" ok. 150 km po autobanie i jest odczuwalna różnica - się "odmulił" ...Pozdrawiam

Ja wiem co zobić z DPFem, tylko muszę trochę czasu wygospodarować. Gdyby to był 1.9CDTI to wycinam badziewie i wgrywam odpowiedni soft, który nie ma wpisanego filtra. Ale tak to tylko emulator, chociaż i to dobre bo nie ingeruje w oryginalne oprogramowanie.

Do gaja37: to żadna tajemnica, dotyczy wszystkich diesli z turbiną, nie tylko z dpf

U mnie naszczeście nie daje oznaków życia.

na filtry jest sposub dystans najlepiej na autostardzie ok 30-50km i obroty powyrzej 2,5 tysiaca, kolega miał taki problem i po znajomosci dowiedział sie jak sie go pozbyć czasem trzeba dac autku dobrze pogonić

Eco i DFP to jak się okazuje: antagonizm.

Dobrze, że jeszcze wypala się Gdy przestanie wypalanie skutkować i na serwisie przeczytają Ci 100% zapchania wtedy znacznie bardziej wnerwi Cię on... o parę tysi bardziej Eco jazda i krótkie dystanse na pewno filtrowi nie pomagają...