Witajcie.
Dawno w dzienniku nic nie pisane... ale nic się również nie dzieje. Wkrótce nadejdzie czas rozstania z Fieściną. Jak kto chętny to niech pyta Sprawuje się bardzo dobrze, jeździ fajnie, mało pali i nie jest wymagająca. Nie budzi również emocji. Jest srebrna i ostatnimi czasy zaje... brudna - czyli prawie czarna [w środku czyściutka żeby nie było że dziod się robię] Długiej przyszłości z nią nie wiązałem od początku. Urzekła mnie bardzo małym apetytem na paliwo, zaskoczyła bezawaryjnością, na obecną chwilę również przestronnością ... jednak na dłuższą metę to nie auto dla mnie... dla żony owszem... ale nie dla mnie Musi być coś większego, nieznacznie acz większego. Raczej znowu srebrne i w dieslu. Z małym lub dużym przebiegiem lata mi to jak wiecie... jednak na 90% będzie to coś starszego konstrukcyjnie ... z nowymi autami jak z komputerami ... wsadzą ci taki windondows 8 na pokład i odmużdzą do reszty ... czyli nie żadne comonrail, żadnych parktroników, kruskontrolow, parkasystów, i innych dupereli... następny będzie po prostu woził cztery litery tam gdzie sobie to wymyślę, będzie kopcił i smrodził, będzie kletotał, rechotał i co tylko ... no pewnie zafundujem sobie elektryczne okna i może klimatyzacje ... której i tak nie używam I jak wspomniałem będzie srebrny ale to tylko jak będzie czysty czyli niezbyt często.
No to tak podsumowując Fiesta będzie do wzięcia ... Co do wyposażenia w szczegóły w opisie auta...